Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Działanie Pana Boga w moim życiu - I i II Świadectwo.
Autor Wiadomość
Ada
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-27, 08:39   

Gratuluje Beatko.

[ Dodano: 2006-08-27, 10:15 ]
Wanboma!!!!! - moja kochana dzielna dziewczyno! bardzo Cie prosze!!!!!!! nie zalamuj sie!!!!!! . Jestem myslami z Toba. Dzis masz doleczek dopadla Cie melancholia zrob wszystko aby Ci ona minela. Wyjdz na spacer ubierz sie ladnie zrob sobie makijaz , corenke wez i idz - wyjdz z domu!!! Zabierz ze soba piekna bajeczke i poczytaj coruni gdzies na lonie przyrody. Popatrz na drzewa na listki na kwiaty popatrz jakie sa piekne - popatrz sama na siebie - jestes cudem natury!!!!. Musial sie Pan Bog niemalo natrudzic aby takie piękne istoty jak Ty i jak Twoja Corenka stworzyc. Jak myslisz dlaczego to zrobil dlaczego jestescie na tym slicznym swiecie otoz Kochana jestes bo masz przed soba WIELKIE ZADANIE musisz wypelnic WOLE BOGA dal Ci piękna Coreczke dla , ktorej musisz sie pozbierac i ją tak wychowac aby w przyszlosci byla silną kobieta. Ty musisz byc dla Niej wzorem SIŁY aby mogla Cie w przyszlosci nasladowac .
Moja Kochana usmiechaj sie czesto , ciesz sie kazda malenka chwilka potem one urosna w jedna wielka chwile a potem to juz beda jasne dni tygodnie miesiace i lata.
Kiedys gdy juz bedziesz babcia bedziesz sie sama sobie dziwila dlaczego wtedy kiedy powinnas sie cieszyc szczesciem ze masz dla kogo zyc bylas tak bardzo przygnebiona.

Bardzo Cie prosze zacznij sie cieszyc ze zyjesz, ze masz Corenke , ze widzisz, ze czujesz, ze jestes zdrowym czlowiekiem. Przed Toba jest piekna przyszlosc .

Prosze Cie badz dla siebie "sternikiem" wyprowadz siebie na spokojne wody.

Pan Bog tego chce.

Matka Boza Ci pomoze.

Pomodl sie do sw Judy Tadeusza aby dal Ci duza moc przetrwania.

Pisze bo Cie polubilam i pragne aby Ci sie udalo.

Ja przeszlam wiele. Zycie mnie nie glaskalo ale zawsze znalazlam cos czego sie chwytalam aby nie upasc .
Zawdzieczam duzo mojej Mamie , ktora byla bardzo skrzywdzona kobieta przez los a mimo wszystko potrafila zarazic mnie tym niesamowitym optymizmem ze wszystko zalezy ode mnie i od tego jak pokieruje swoim zyciem.
Dopoki zyla byla przy mnie , przyjezdzala kiedy nie potrafilam sie podzwignac z wielka determinacja i z wielka sila przekonywala mnie , ze musze isc dalej przez zycie.
Wiesz jak tak popatrze do tylu na swoje zycie to widze siebie ciagle plynaca na fali . Nie zmogla mnie zadna burza.
Tez mi jest ciezko.
Duchowo nawet bardzo ale wiem i to czuje cala soba , ze sie nie poddam. Bede silna dla moich DZIECI. One musza wiedziec i widziec ze sa inne wartosci na tym swiecie, ktore trzymaja czlowieka przy zyciu i dla ktorych warto zyc!!!!.

Przestan myslec o mezu on nie moze byc glownym wyznacznikiem Twojego zycia. Zawiodl na calej linii i jako maz i jako ojciec.

Kiedys dorosnie i nawet sumienie mu sie odezwie nie chcialabym byc wtedy w jego skorze.
Przestan sie obwiniac za wszystko. Kazdy czlowiek popelnia bledy roznie to bywa jestesmy niedoskonalymi ludzmi cale zycie sie uczymy o tym jako nauczycielka najlepiej wiesz i nie musze Ci tu pisac tyrad.

Wanboma za chwile wybieram sie na msze sw do Łagiewnik. Bede sie modlic za nas wszystkich aby Pan Bog nam pomogl a szczegolnie pomodle sie za Ciebie aby do Twojej madrej glowki juz nigdy nie przyszly tak smutne i drastyczne mysli.
Pozdrawiam Cie cieplutko

NIE DAJ SIE DZIEWCZYNO.
BEDZIE DOBRZE .
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-27, 10:09   

Ada napisał/a:
Przestan myslec o mezu on nie moze byc glownym wyznacznikiem Twojego zycia. Zawiodl na calej linii i jako maz i jako ojciec.


Wanboma, przestań myśleć o mężu jako wyznaczniku Twojego życia.
Gdzie Pan Bóg jest na pierwszym miejscu wszystko inne jest na właściwym miejscu, nawet w sytuacji w jakiej jesteś, Pan Bóg - tym bardziej - dalej ma być na pierwszym miejscu (to jak Twoja próba wiary, czy będziesz dalej z Panem Bogiem, czy się Go wyprzesz).
Mąż, jeśli Cię zawiódł na całej liniii, możliwe, że jest niezdolny do małżeństwa w myśl słów Samego Jezusa z Mt 19,10-12:
10 Rzekli Mu uczniowie: «Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić». 11 Lecz On im odpowiedział: «Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. 12 Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!»
http://online.biblia.pl/rozdzial.php?id=262

Jeśli jest tak, jak można dowiedzieć się z Ewangelii, to możesz już tylko prosić Boga o siłę i wskazówki jak dalej żyć.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-27, 11:44   

Dziękuję, dziewczyny. Tak znowu na całej linii to on nie zawiódł, Elu. Kiedyś, kiedyś był bardzo dobry dla mnie i córeczki.
 
     
bajka
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-27, 17:38   

kiedys, kiedyś, Wanboma... nie mysl o tym, co kiedys.
Zawiódł, bo nie ma przy Was, gdy go potrzebujesz tak bardzo.
 
     
Ada
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-27, 17:57   

Wanboma i tu Cie mam , nadal kochasz meza. To dobrze . W koncu jest ojcem Twojego dziecka. Jemu zawdzieczasz , ze masz najwiekszy SKARB na ziemi.
Byl dobry kiedys ale dzis jest egoista i nieodpowiedzialnym ojcem. Wybacz prawdziwy mezczyzna tak nie postepuje. Zachowuje sie niedojrzale moglabym tu napisac wiele epitetow jak jeszcze, ale nie chce Cie draznic bo wiem jak to boli gdy sie jeszcze kocha.
Nie buntuje Cie przeciwko mezowi ale pragne abys juz mniej cierpiala, ze go nie ma przy Was.
Wanboma jestes madra kobieta a przy tym mloda i napewna piekna, zobaczysz jak przestaniesz byc skupiona na "odrzuceniu" (wiem jaki to ogromny i przenikliwy bol) i zaczniesz siebie kochac to ujrzysz kolorowe barwy zycia. Zacznij sie cieszyc malymi rzeczami a duze zobaczysz same do Ciebie przyjdą (to takie niepisane "prawo serii").
Powodzenia.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-27, 18:02   

Kiedy to wszystko się skończy? Kiedy zacznę żyć swoim życiem? Już mi się wydawało, że jest dobrze, że przestałam o nim myśleć, ale znowu mnie naszło. Tyle piękna na tym świecie, a ja nie potrafię się tym cieszyć. ]
Właściwie tu jest miejsce na świadectwa, a to, co piszę, to chyba świadectwo bezsilności.
 
     
bajka
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-27, 18:10   

Wanboma,
a chcesz go takiego jakim jest teraz ? Takiego drania ? To nie tęsknij za nim, bo teraz nie ma za kim.
Taki masz krzyż. Masz jakieś sensowne koleżanki, które nie przypominalyby Ci non stop o tym, co on robi, gdzie był ? Dobrze by było.
Ja aby zapomnieć będę pracowała jako wolontariuszka przy osobach chorych na białaczkę. Bo chcę dawać tę miłość, która on we mnie rozbudził. Szukaj, komu możesz to ofiarować. O nim na razie zapomnij. Człowiek nie może być na pierwszym miejscu. Wiem, że łatwo tak mówić...
Wysle Ci cos na priva :))))
 
     
Rob_71
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-27, 18:16   

Wanbomo, faceci też są z tobą! :-) Trzymaj się i żyj pełnią życia!
Skopiowałem sobie na pulpit taki znaleziony na forum opis - czytam go, gdy myślę że tylko ja mam beznadziejnie:
"Jeżeli dzisiaj rano wstałeś z łóżka raczej zdrowy niż chory... Masz większe szczęście niż milion ludzi, którzy nie przeżyją tego tygodnia.

Jeżeli nigdy nie doświadczyłeś niebezpieczeństw wojny, samotności, więzienia, tortur ani głodu, jesteś w lepszym położeniu, niż 500 milionów ludzi na świecie.

Jeżeli możesz chodzić do kościoła bez strachu, nie obawiając się aresztowania, tortur lub śmierci, jesteś szczęśliwszy niż miliard ludzi na tym świecie.

Jeżeli masz dach nad głową, ubranie na grzbiecie, jedzenie w lodówce i masz gdzie spać, jesteś bogatszy niż 75% ludzi.

Jeżeli masz pieniądze w banku i trochę drobnych w portfelu, jesteś wśród 8% światowych bogaczy.

Jeżeli twoi rodzice żyją i ciągle są małżeństwem... jesteś wyjątkową rzadkością.

Jeżeli możesz przeczytać tę wiadomość, otrzymałeś podwójne błogosławieństwo: ktoś o tobie myśli, a co więcej, jesteś szczęśliwszy niż dwa miliardy ludzi, które w ogóle nie umieją czytać."

Zanim zaczniemy narzekać, zastanówmy się nad tym co przeczytaliśmy powyżej i przypomnijmy sobie słowa apostoła Pawła:

A nie mówię tego z powodu niedostatku, bo nauczyłem się przestawać na tym, co mam, Umiem się ograniczyć, umiem też żyć w obfitości; wszędzie i we wszystkim jestem wyćwiczony; umiem być nasycony, jak i głód cierpieć, obfitować i znosić niedostatek. Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie.
Flp 4:11-13
 
     
bajka
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-27, 18:17   

Łatwo powiedziec, trudniej zrealizować... niestety...
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-27, 18:25   

No właśnie. Tacy kochani jesteście. Ja zawsze byłam słaba. I tak podziwiam siebie, że jeszcze jakoś trwam. Ale jak długo?
 
     
Madzia3007
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-27, 19:40   

Wiem że to nie jest na to miejsce ale chce wam cos napisać.
Pisałam wam wczesniej o moim znajomym który zostawił żone i dwujke dzieci jakiś rok temu . Raz chciał wrócić ale żona go nie przyjeła . Wczoraj dowiedziałam się że wrócił do rodziny i mam nadzieje że im się wszystko ułoży. Prosze o modlitwe za ich małzeństwo .

[ Dodano: 2006-08-27, 20:42 ]
Ta wiadomość strasznie mnie podniosła na duchu gdyż widziałam jak to wygląda z drugiej strony od strony zdradzającego. Więc cuda się zdarzają.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-27, 19:48   

Madziu, to wspaniale. Oby więcej było takich cudów. Pomodlę się o wytrwanie dla tego małżeństwa. Serce się raduje, kiedy takie rzeczy się dzieją.
 
     
Beata
[Usunięty]

Wysłany: 2006-10-14, 17:48   

W piątek jak byliście już w Leśniewie- około 19.00 zadzwonił z pracy mój mąż. Opowiedziałam mu o rekolekcjach z forum . Powiedziałam , że zamówiłam intencję za Naszą Rodzinę i jeszcze jedną taką szczególną.
Był ze mnie dumny. Bardzo się cieszył , że ja tak bardzo się modlę za rodzinę. Było to bardzo szczere.
A ja jestem cały czas tak wyciszona . Czuję moc tych rekolekcji.

Wieczorem w piątek - wyjątkowo po 20.00 godz. moje dziecko wyciszyło się całkowicie, ja przy nim. Po różańcu, który odprawiam codziennie- zasnęliśmy jak dwa aniołki- mąż był w pracy.
Przebudziłam się około 12.00- czas różańca- po rzucie okiem na forum- i zmówieniu ponownie różańca spaliśmy z synciem spokojnie , długo do póżnego poranka.
Dziękuję za modlitwę.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9