Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dyskusja - Zaufać ponownie: człowiekowi, czy Bogu?

Anonymous - 2006-05-08, 12:12

Łał,
Toć to pacyfikacja problemu w czystej formie.

Anonymous - 2006-05-08, 12:23

Beacik, kochana, nie wiedziałam, że to Ty.. Pracuj nadal nad sobą, przeprosin nie można wymuszać, bo powinny być wynikiem refleksji tego, kto dotknął, skrzywdził. Być może ( w momencie jak już wrócił) wystarczy powiedzieć: te słowa drogi Romanie sprawiły mi przykrość. Nie chciałabym więcej ich słyszeć i lekki dystans. Za każdym razem jak w jakiś sposób Cię dotknie. Taka postawa nauczy go też rozumienia Twoich uczuć i emocji, czego mężczyźni sami z siebie nie potrafią zrozumieć. Wiesz, dzielna i wspaniała kobieta z Ciebie ;-)
Anonymous - 2006-05-08, 12:28

Dzięki Kasiu.
Ta metoda odpada. Mówiłam już tak parę razy i nic.On sobie od nowa pozwala.
Teraz była długa przerwa, bo psycholog miała wolne. Mam wrazenie , że on juz teraz nie pójdzie.To pójdę sama.

Anonymous - 2006-07-06, 22:38

Witam
Temat o zaufaniu, a ja nie potrafię ufać, mam z tym problem, co z tym zrobić? Jest we mnie też dużo lęku, chociaż dzięki wielu czynnikom jest z tym coraz lepiej.

Anonymous - 2006-07-06, 22:41

Komu nie potrafisz zaufać? Drugiemu człowiekowi, czy Bogu?
Postaraj się zaufać najpierw Bogu, i od tego zacznij pracę nad zaufaniem do drugiego człowieka... choć akurat nad tym, to powinna pracować głównie ta druga strona, by sobie na nie zasłużyć...
:-)

Anonymous - 2006-07-07, 10:51

Komu nie potrafię ufać? Myślę, że tak naprawdę nie ufam nikomu. Nie ufam drugiemu człowiekowi (nie tylko mężowi), nie ufam sobie, a Bogu, nie wiem. Wiem, że chciałabym umieć powiedzieć z wszystkimi tego "konsekwencjami" Jezu ufam, ale chyba tak do końca nie potrafię.
Pozdrawiam

Anonymous - 2006-08-09, 21:13

Problem zaufania Bogu ma każdy człowiek. Nie jest to niczym złym i nie powinno nas to napawać lękiem. Jeśli nie ufamy Bogu, to może nam się również tylko tak wydawać, a takie wnioski nasunęły mi się dziś, bo przypomniałam sobie radę spowiednika:
- módl się "Jezu ufam Tobie".
A więc, to może oznaczać, że ja ufam (jak dziecko),
tylko ta ufność gdzieś się gubi, a tą modlitwą wzbudzam ją (ufność) w sobie na nowo.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group