Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Świadectwa - Świadectwo Elaki

Anonymous - 2006-09-15, 06:24

Elaka dołączam się z gratulacjami :lol: .Wszystkiego dobrego na nowej drodze po przemianie. Powodzenia.
Anonymous - 2006-09-15, 08:28

Elaka gratuluję Ci bardzo serdecznie i cieszę się razem z Tobą. "Wszystko mogę w Tym , który mnie umacnia". Zawsze o tym pamiętaj. Pamiętaj,zeby cały czas pracować nad odbudową swojego małżeństwa, bo kryzys nie kończy się w momencie pojednania. Tak naprawdę teraz zaczyna się ciężka praca. Ja po ostatnich 3 miesiącach mogę powiedzieć ,że jest to trudne. Sielanka trwa krótko i od nas zależy jak to sie wszystko potoczy. Nasze małżeństwo przez ostatnie 3 miesiące przeszło cięzką próbę. Latwo jest być razem gdy okoliczności zewnętrzne są sprzyjające. Gdy zaczynają się problemy (a przecież życie niesie różne niespodzianki) wtedy jest prawdziwa próba. Myśmy przez ostanie 3 miesiące dużo przeszli, w tym kryzys wiary. Czas pokaże na ile umieliśmy wyjść z tego obronną ręką. Zyczę Ci Elaka wszytkiego dobrego, dużo wiary i oby piękne chwile trwały jak najdłużej.
Anonymous - 2006-09-15, 14:10

Ja tez gratuluje .


Elaka kilka rad tak dla ostroznosci.


Otoz czeka Cie praca i to bardzo zmudna bedziesz musiala stoczyc jeszcze niejedna bitwe ze zlymi wspomnieniami nawet ze swoim jezykiem aby nie wypominac nawet wtedy kiedy bedzie cudownie i bedziesz juz pewna, ze mozesz wykrzyczec swoj bol aby sie dowiedzial jak bardzo Cie to wtedy bolalo.

Musisz to co bylo zlego zakopac gdzies daleko w pamieci aby juz do tego nie wracac.

Albo ... wiesz nie bede juz wiedej pisac - zyj spokojnie, szczesliwie i niech Ci Pan Bog Blogoslawi

Pozdrawiam
Ada

Anonymous - 2006-09-15, 18:29

Dziękuję za to świadectwo Elaka, naprawdę przybywa sił i nadzieii na przyszłość, gdy się czyta , że innym się układa.
Dużo wytrwałości i cierpliwości na tej wspólnej drodze

Anonymous - 2006-09-17, 12:16

Ada, Twoje rady są bardzo na miejscu i bardzo trudno jest je realizować. Czasem w postaci wypomnienia, a czasem w postaci zwykłego złośliwego odwetu. Walczę z tą słabością, a uważam że i tak jestem spokojna. Moje znajome bardzo mnie podziwiają za takie zachowanie, za taki spokój, za takie nie drążenie tematu, ale ja to mam dzięki modlitwie i dzięki Wam. Bo tak jak wiekszość z Was, myślałabym cały czas, że jestem jedna jedyna z tym problemem i nie umiałabym prawidłowo postępować. Jak opowiadałam o tym forum przyjaciółce, która gehennę przeszła 2 lata temu, to zazdrosciła mi, że mam takie wsparcie i taką pomoc. Tak więc trzymajmy się, a będzie łatwiej. :))))
Anonymous - 2006-10-27, 16:00

Elu- tak mnie Twoje świadectwo podbudowało! Może i u mnie się uda. Z całej duszy życze Wam wszystkiego dobrego!!
Anonymous - 2006-10-28, 00:01

Elako, dziękuję Ci za to świadectwo... Trwaj w swojej pięknej miłości, bądźcie oboje szczęŚliwi...

BOŻE DZIĘKUJĘ CI ZA TEN CUD!

Anonymous - 2006-11-09, 14:42

Czytam wasze "świadectwa" i łzy płyną mi do oczu... Ale wcale nie ze smutku! Dzięki za tą nadzieje, którą dzięki temu dajecie.

"Wola Boża wszystko naprawi..." Wierze...

Dopiero dziś wszłam na to formu... Będę tu częściej! Przeczytałam "Miłość potrzebuje stanowczości"....

[ Dodano: 2006-11-09, 14:42 ]
Czytam wasze "świadectwa" i łzy płyną mi do oczu... Ale wcale nie ze smutku! Dzięki za tą nadzieje, którą dzięki temu dajecie.

"Wola Boża wszystko naprawi..." Wierze...

Dopiero dziś wszłam na to formu... Będę tu częściej! Przeczytałam "Miłość potrzebuje stanowczości"....

Anonymous - 2006-12-07, 19:06

Tak się cieszę, że Ci się udało, może mnie Bóg też pomoże, wraca mi nadzieja po Twoim poście (mimo, że się popłakałam przy czytaniu)
Anonymous - 2006-12-12, 16:07

Jak dobrze,że pojawiaja sie takie cuda,znaczy to,że Bóg jest i słucha naszych wołań i próśb.Elaka ciesze się Twoim szczęściem.Wszystkiego dobrego.Jeju to zaczyna na nowo budzic iskierke nadziei,że może i u mnie cos jeszcze będzie dobrego,choc separacja jest prawie od trzech lat.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group