Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Damskie sprawy - czas na seks - jak sobie z tym radzicie...

Anonymous - 2006-12-15, 20:27

Nie zgadzać się wolno ;-)
Anonymous - 2006-12-15, 21:03

eh gdybyż jeszcze coś z tego wynikało....
Anonymous - 2006-12-15, 21:11

Kiedyś czytałam w jakimś mądrym artykule, że jakość pożycia seksualnego świadczy o kondycji małżeństwa w ogóle, o kondycji związku. I myślę, że sporo w tym prawdy, niestety...
Anonymous - 2006-12-15, 21:15

calkowicie się Grazynko z Toba zgadzam w tej materii.
Anonymous - 2006-12-15, 21:17

seksu niet, małżeństwa niet :roll:
Anonymous - 2006-12-15, 21:27

czasami odwrotnie, albo jednoczesnie. naczynia połączone... trzeba sie starać i tyle...
Anonymous - 2006-12-16, 09:17

Seksu niet i tak już do końca życia? Nie wiem czy to możliwe.
Seks to nic, ale co z dziećmi? Mam nigdy nie przytulić maluszka, tylko dlatego, że mąż ze mnie zrezygnował? Nie mam jeszcze 30tki. Bardzo chciałabym miec dziecko. :-(

Anonymous - 2006-12-17, 00:40

Lewku...
pamietaj że nigdy nic nie wiadomo :)))) nie mysl, ze do konca życia, bo Cie to wykonczy. Ja o dzieciach tez przestałam myslec, choć na początku mnie to wykańczało (są na forum świadkowie, wiec potwoerdzą), a teraz pełen luz i zero żalu. Powaznie !! póki co - do przytulania mam bratanków... tylko tego pierwszego tak po prostu brak !!!!!!

Anonymous - 2006-12-18, 02:24

Wiecie... tak czytam wasze słowa i was rozumie choć samiec jestem, o sobie powiedziałem już w męskiej wersji tego tematu. Nie wspomniałem jednak o tym, iż ja też zostałem zdradzony przez żonę, oj to strasznie boli i faktycznie na jakiś czas daje ochronę przed popełnieniem códzołóstwa, ale tylko na jakiś czas, potem pozostaje trwać z Bogiem innej alternatywy nie widze, nie dla mnie!
Więc trwam i tak chce choć baaaaaaaaaaaaaardzo trudno jest.
Jeszcze jedna kwestia, pytanie: skoro ona zdradziła - była przez pewien czas z innym -to mogę ją jeszcze fascynować, pewno już nie pamięta mnie po 1,5 roku, on był póżniej!

Anonymous - 2006-12-18, 02:52

Odpowiedź brzmi- oczywiście , że tak(ale mówię tylko za siebie i mając przed oczami mojego M.:)

Mark- to że on był później, to nie jest najważniejsze

Anonymous - 2007-03-12, 01:09
Temat postu: sex
Hej! Trafiłam tutaj teraz dopiero. Czytam i rozumiem. Ale ja poszłam w masturbację. Walczę z nią, ale i ulegam. W takich chwilach, jak teraz (nocą) wszystko mnie podnieca i niby proste wziąć się rozladować. Tylko potem juz nie jest proste...Jak to u Was jest? Czy nie macie z tym kłopotu?
Anonymous - 2007-03-12, 18:17

U mnie ciężko bez seksu, ale jakoś sobie radzę. Z seksem to podobno jak z paleniem tytoniu można po pewnym czasie się odzwyczaić i o nim zapomnieć.
Anonymous - 2007-03-12, 21:30

mamy z tym problem.
ja się nie chcę odzywczajać. za co ? dlaczego ?

Anonymous - 2007-03-13, 14:21

To ja się tez przyłącze do dyskusji.
Seksu mi brak, oj brak ;) Ale bardziej brakuje mi czułości, tak żeby się przytulić, pocałować w policzek, poszeptać.... Za tym najbardziej tęsknie:(

lewek, masz rację... co z dzieckiem????? Czy my już nigdy tego nie doświadczymy...????? No bo jak... ??? :cry:

Anonymous - 2007-03-13, 22:10

wkurza mnie to, że mi takie możliwości odebrano... tak po prostu... z dnia na dzień... szczyt bezczelności po prostu... z tym się nie mogę pogodzić... z innymi sprawami - tak... z tą - NIE !

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group