Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Stare forum - archiwum 2004-2006 - mój mąż ode mnie odszedł a ja wciąż go kocham...

administrator - 2006-07-17, 22:21
Temat postu: mój mąż ode mnie odszedł a ja wciąż go kocham...
Wyslane przez: Asia
Email:

Małżeństwem jesteśmy już 8 lat. Myślałam, że szczęśliwym i kochającym. Tak też odbierali nas inni ludzie. Mamy dwie wspaniałe córeczki (4 lata i rok). I pare miesięcy temu mój mąż oświadczył mi, ze uświadomił sobie, że mnie już nie kocha. Kocha inną.... Zwaliło mnie to z nóg. W ciągu paru miesięcy schudłam 15kg, przeszłam depresję, którą zabiłam prochami. A on w tym czasie wyprowadził sie do niej. Po tylu latach wspólnego zycia- on zaczyna układać je sobie na nowo. Tylko bez nas...
A umieram z tęsknoty za nim. Kocham go i zrobiłabym wszystko by wrócił. By o niej zapomniał. Tylko że nic nie mogę zrobić. Tłumaczenie, proszenie dawało skutek wręcz odwrotny. Ostatnio stwierdził, że zaczął mnie już nienawidzieć. Wszystkie wartości, które wydawało mi się, że są dla niego ważne (Bóg, rodzina, małżeństwo sakramentalne) przesatły się dla niego liczyć. On mówi, ze małżeństwem jesteśmy już tylko na papierze...
Proszę Boga codziennie, wołam do Niego (i nie tylko ja) o pomoc w ratowaniu czegoś czego już nie ma. A On zachwuje się, jakby to go w ogóle nie obchodziło. Wydaje mi się, że im bardziej błagam Boga o pomoc, tym szybciej rozwala mi się małżeństwo. Więc czy modlitwa w ogóle ma sens???
Jestem już bezsilna. Nie wyobrażam sobie swojej przyszłości bez męża. Pod każdym względem. Też i tym finansowym. Jak wytłumaczyć dziecku zakochanemu w swoim tatusiu, że on wolał inną panią??? Że juz nie chce być z nami...
Wszyscy na około mówią mi że jestem jeszcze młoda. Ze powinnam szukać kogos innego, wartościowego. Ale jak ja to mogę zrobić! Nadal go kocham. Ślubowałam też mu, że go nie opuszczę aż do śmierci. Szkoda, że on zapomniał, ze też mi śłubował...
Asia


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group