Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dyskusja - czy składać życzenia

Anonymous - 2006-11-12, 07:43

Wysłany: 2006-10-28, 12:31
Nie daj się rogatemu. Życzenia złóż jak najbardziej. Mimo, że nie jestem w stanie na dzień dzisiejszy przebaczyć zamierzam złożyć życzenia 4 grudnia, nawet jeżeli żona nie złoży mi życzeń 12 listopada. Nawet, jeżeli mówi o mnie "mój były". Myślę też o wysłaniu kwiatów. To, że Ona mnie porzuciła nie oznacza, że mam postępować tak samo. Mimo zła, które nam wyrządziła, nadal ją kocham. Nie ma godziny w ciągu dnia bym o Niej nie myślał. Nie ma dnia bym się za Nią nie modlił. Bardzo bym chciał jej wybaczyć.

[ Dodano: 2006-11-12, 08:34 ]
Dzisiaj są właśnie moje imieniny.
Mam przy sobie córkę, z którą mieszkam po odejściu żony. Jest też najmłodsza córka jak w każdy weekend. Są to moje pierwsze imieniny bez żony. Pierwsze świeto w skłóconej rodzinie.
Upiekłem sernik, zrobię sałatkę z tuńczyka w sosie czosnkowym i będę czekał.
Sam nie wiem na co. Na dnie serca pali się światełko a może chociaż zadzwoni, wyśle sms. Może zaglądnie ktoś z naszych wspólnych znajomych?
A jeżeli nie - to disiaj rano otworzyłem Ewangelię św. Marka. Tak na chybił trafił. Natrafiłem na przypowieść o Bogatym młodzieńcu(10,17-22).
Straciłem wiele i bardzo bym chciał umieć dźwigać swój krzyż w tym kryzysie.

Anonymous - 2006-11-12, 08:25

Wito - to wszystkiego najlepszego. Kurczę - sernik, sałatka - super facet z Ciebie, ja bym się skusiła!!! I żona.........tak myslę...............że się skusi.
Anonymous - 2006-11-12, 10:55

Sernik i sałatka to mały pikuś. Bułka drożdżowa – to jest to.
A czy żona się skusi. Wątpię.
Zapędziła się zbyt daleko. Otoczyła ludźmi, którzy patrzą bezkrytycznie na to co robi. Podziwiają tylko jej wiedzę. Nasza dobra znajoma powiedziała, że porzuciła nas dla kariery, dla świata, który nie istnieje. Bo porzuciła nie tylko mnie ale znajomych, z którymi utrzymywaliśmy kontakt od dwudziestu kilku lat. Pozostali przy Niej klakierzy. I dopóki, ktoś Nią nie wstrząśnie, nie przypomni, że prawdziwy świat to rodzina, przyjaciele, zwierzaki, dom, spacer, czasami nudne popołudnie, szkoła, nie tylko ta w której pracuje ale i ta do której chodzą dzieci, nie tylko wykłady na uczelni w weekendy, publikacje, recenzje, ale problemy córki – studentki, która czuje się w tym wszystkim zagubiona 350 km od domu.
Mimo zwątpienia uważam, że warto czekać.
Dzień jeszcze się nie skończył.
Dzięki za życzenia :lol:

Anonymous - 2006-11-12, 11:42

Warto czekać... a tak przy okazji wszystkiego najlepszego Wito... spełnienia wszystkiego, najbardziej skrytego...
Anonymous - 2006-11-12, 12:15

Aaaaa tu jesteś Rotku !! Milośc przepełnia Twoje serce, nie uciekaj od nas , nigdzie nie znajdziesz ludzi Tobie podobnych , nigdy nie uciekniesz od Boga, bo sam jestes MIŁOŚCIĄ !! Pozdrawiam !! EL.
Anonymous - 2006-11-12, 15:27

Ja życzenia składam, prezent jakiś drobny też daję. W czasie kryzysu już była u nas rocznica ślubu. Dostałam od męża kwiaty, bez życzeń. Sama dałam mu książkę - też bez życzeń, bo na imieniny, urodziny, święta - wiem czego życzyć, a na rocznicę ślubu nie wiem.
Wito, życzę Ci, żeby Twoja żona odnalazła z powrotem drogę do Ciebie i Waszej córki. Ściskam Cię.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group