Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Jest mi źle

Anonymous - 2007-12-17, 12:10
Temat postu: Jest mi źle
Witam, po dłuższej przerwie. Znowu zdecydowałam się napisać po dłuższej przerwie. W moim małżeństwie jest coraz gorzej. Mąż robi łaskę, że jest w domu. Ciągle słyszę, że robi to dla mnie i dla dzieci, bo on sam...już nie chce. Nie chce tu być, rozmawiać.... Nie da się tego sluchać. On mówi do mnie tak, jakbym nic nie czuła. Oczekuje ode mnie, że bedę się z takiej sytuacji cieszyć. Według niego ja i dzieci powinniśmy być wdzięczni, że on wogóle jest. Przychodzi po pracy i z nikim nie rozmawia, ani ze mną, ani z dziećmi też-bo nie chce. Tak sobie postanowił. A mi jest tak bardzo źle, i nie wiem co mam z tym zrobić.
Anonymous - 2007-12-17, 14:41

Mleczyku, masz otworzyć klatkę...I zacząć myśleć o sobie i dzieciach.
Anonymous - 2007-12-17, 21:30

Mleczyku, otworz drzwi i powiedz, spokojnie, "Idz".

Zapewniem Cie, ze od razu poczujesz sie lepiej.

Pozdrawiam
Justyna

Anonymous - 2007-12-18, 08:04

No własnie Mleczyku, może zastosujesz coś z Dobsona... wielu osobom te rady się przydały :) może teraz czas na Ciebie ;-)
Powodzenia.
Kasia

Anonymous - 2007-12-19, 10:29

Czytałam Dobsona. W głębi serca wiem, że tak powinnam postąpić. W chwili obecnej nie mam na to siły. Moje dzieci te starsze nie wybaczłyby mi tego,że kazałam się ich ojcu wyprowadzić. Szczególnie boję się problemów ze średnim dzieckiem, które jest bardzo wrażliwe. Poza tym mam jeszcze 6 miesięczne maleństwo i całkowity brak pomocy ze strony rodziny. Niestety.... jestem pewna, że mój mąż przychodziłby do dzieci sporadycznie, a o żadnej pomocy z jego strony nie mogłabym marzyć. Ze strony rodziny niestety też nie. I tylko dlatego tego nie robię. Zresztą nie chcę mu ułatwiać, dla niego byłoby to wybawienie od wszelkich rozterek jakie ma. Poza tym znając mojego męża stwierdziłby, że ja też chcę rozstania tak jak on.
Może kiedyś znajdę siły na zastosowanie tej metody...chyba wtedy jak już nie wytrzymam.

Anonymous - 2007-12-19, 12:44
Temat postu: Re: Jest mi źle
mleczyk napisał/a:
Witam, po dłuższej przerwie. Znowu zdecydowałam się napisać po dłuższej przerwie. W moim małżeństwie jest coraz gorzej. Mąż robi łaskę, że jest w domu. Ciągle słyszę, że robi to dla mnie i dla dzieci, bo on sam...już nie chce. Nie chce tu być, rozmawiać.... Nie da się tego sluchać. On mówi do mnie tak, jakbym nic nie czuła. Oczekuje ode mnie, że bedę się z takiej sytuacji cieszyć. Według niego ja i dzieci powinniśmy być wdzięczni, że on wogóle jest. Przychodzi po pracy i z nikim nie rozmawia, ani ze mną, ani z dziećmi też-bo nie chce. Tak sobie postanowił. A mi jest tak bardzo źle, i nie wiem co mam z tym zrobić.

Jesteś z Warszawy.
Bierz dzidziusia pod rękę i jedź na Skaryszewską. Wierzę, że nowe ciocie i wujkowie Twego maleństwa okażą się dla Ciebie ogromnym wsparciem. www.sychar.org
pozdrowienia


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group