Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Stare forum - archiwum 2004-2006 - rozpacz

administrator - 2006-06-01, 21:50
Temat postu: rozpacz
Wyslane przez: mag

ja straciłam chyba wiarę w moje małżeństwo.
mamy tak różne chraktery i różne podejścia do ważnych kwestii w życiu. jesteśmy 8 lat po ślubie, mamy 7-letnie dzieko a ja jestem w ciąży z drugim. mąż z racji naszych "cichych dni", kłótni nie zauważa mojej ciąży; krzyczy, kłóci się. nie pomogła interwencja rodziców( a trwa to drugi miesiac; wczesniej tez często tak bywało)
o co chodzi?
według niego ja jestem tą zazdrosną żoną bez podstaw.
a dla mnie nie jest normalne i sama nigdy tak nie zrobiłam : czułe tańce z koleżanką z pracy na wyjeździe integracyjnym, sms osobiste od koleżanek z pracy; ciągłe zagladnie ( z ciekawości) na serwisy randkowe---to podobno normalne i tak robią wszyscy faceci. nie wiem, bo on jest jedyny.
lubi się bawić, ale nie ze mną.
preferuje wyjścia na imprezy bez żon, wyjazdy takie itp.
czy to faktycznie normalne?

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Aga

Z całą pewnością nie...Bardzo Ci współczuję, bo parę lat temu przechodziłam przez to samo i wiem jak to boli. to często wstęp do tzw. dalszego ciągu, wiadomo - z jedzeniem apetyt rośnie. Oczywiście nie musi to mieć tak dramatycznego przebiegu jak u mnie ( spotkania w necie -> spotkania w rzeczywistości -> zdrady -> romanse -> wyprowadzka z domu i związek z inną kobietą) ale napewno nic dobrego nie przyniesie. Niech Cię nie przeraża mój przykład - u mnie ta historia rozłożona była na lata i nie zrobiłam wtedy kilku mądrych kroków, które poczynić powinna byłam. Ty możesz zacząć działać już teraz.
Szukaj konkretnej pomocy, rady, wsparcia np. w poradni rodzinnej. Jeśli nie czujesz pomocy Jezusa to poszukaj ludzi (pomódl się o nich), którzy będą Cię wspierać w modlitwie, szukaniu Boga, jakiejś wspólnoty.
Nie pozostawaj ze swą rozpaczą w osamotnieniu! Zwierz się komuś, utrzymuj kontakty z przyjaciółmi.
Szczęść Boże!

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: jeszcze_zona

Mag, ja też uważam, że zachowanie męża nie jest właściwe. jego tłumaczenia, że wszyscy tak robią, to wykręty, nie wszyscy. Masz podstawy i to poważne, by czuć zagrożenie. Od zaglądania na randkowe serwisy zaczyna się, później czułe smsy, rozmowy na gg, poczta, to wszystko są niepokojące zachowania. Radzę Ci, jeśli masz dobre kontakty z rodzicami męża, powiedz im o tym, niech wiedzą, co syn wyprawia, niech opowiedzą się w tej sprawie. Nie sądzę, żeby akceptowali taką sytuację, być może zechcą porozmawiać z synem.
Stanowicie rodzinę i nie są dobre jego samotne wyjazdy gdziekolwiek, poza delegacjami.
Nie dawaj się oszukiwać, bo Twój mąż wyraźnie zaczyna szukać nowości i to może się źle skończyć.
Jak napisała Aga, poszukaj pomocy w poradni, może uda Ci się zaciągnąć tam męża? Otwieraj się na rozmowy z ludźmi, nie zamykaj się tylko domu i szukaj pomocy w modlitwie. Naprawdę pomaga.
Pozdrawiam Cię.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: mag

przepraszam że dopiero piszę, ale wczesniej nie miałam okazji i niezbyt się czułam..wciąż niestety tak jest--chociaż to już 4 miesiąc...teraz siedzę sama w domku, bo mąż wyjechał jednak..
nie mam żadnego wpływu na to, co robi..
modlę sie, może niewłaściwie? umówiłam się też na wizytę do psychologa--polecane towarzystwo chcrześcijańskich psychologów na tej stronie...pójdę sama, bo mój mąż twierdzi że szkoda czasu i pieniędzy..zreszta problem dotyczy tylko mnie--bo to ja jestem zazdrosna..
napisz mi jakie kroki miałaś na myśli..
czy u Ciebie też tak sie zaczynało?
jak wytrwałaś, skoro piszesz że trwało to kilka lat?

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: mag

dziękuję za odpowiedź..jak napisałam do agi..moj maz do poradni raczej nie pojdzie...
i również jak napisałam poprzednio właśnie wyjechał na szkolenie do jutra, a od jutra do niedzieli--integracja....i ja nie mam na to wplywu..
rodzice jego wiedza..to jest dluzszy temat i wolalabym nie na forum...ale nie jest tak jak myślisz...

--------------------------------------------------------------------------------

Temat: Re: rozpacz
Wyslane przez: Aga

Magda!
Chętnie z Tobą porozmawiam bardziej prywatnie niż na forum. Do "zobaczenia" - Aga

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: mag

ok....ja przeważnie ok. 22 jestem na gg---wysłałam Ci wiadomość, to numer masz....
czasami jak jestem w domu, udaje mi sie w ciagu dnia wlączyć....
to do uslyszenia na gg


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group