Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dyskusja - mąż chce odebrac mi dzieci

Anonymous - 2007-10-27, 09:11
Temat postu: mąż chce odebrac mi dzieci
przepraszam ze w tym miejscu ale nie moge sie zalogować w zadnym innym dziale

kochani- calkiem znienacka, a jeszcze tydzien temu planowalismy wspolna wycieczkę do Wloch- wlasnie zeby podreperowac nasze wspolne bycie razem,
dzis rano spakowal sie i chce sie wyprowadzic- bagaze zostawil ale gdzies pojechał a na odchodnym powiedzial, ze to moje ostatnie chwile z maluszkami-ostaentacyjnie pomierzył tez dzieciece meble i łózeczka i ogładał ciuszki
powody dla ktorych on sie chce rozstac i zabrac dzieci te same co 2lata i rok temu
jeszcze miesiac temu mowil ze mnie kocha i cieszy sie ze znow sie nam układa


nie moge wiecej pisac bo lzy i bol rozrywaja mi serce na strzepy-

sms sprzed sekundy- jednak zostaje ale ty sie wyprowadz na gore ja bede mieszkal z dziecmi na dole- masz zakaz odzywania sie do nas

JEZU, nie wierze

Anonymous - 2007-10-29, 09:13

chory psychicznie?
Anonymous - 2007-10-29, 10:40

Kurcze, a może to jakiś nowe metody tresury żony?
Jo-anko, okropnie Cię zastraszył Twój mąż.
A może dałabyś mu rewelacyjne rozwiązanie:
"ty sie wyprowadz na gore ja bede mieszkala z dziecmi na dole- masz zakaz odzywania sie do nas, dopóki się nie uspokoisz".

Przykro mi, Jo-anko, wprawdzie nie znam Twej historii, ale jak się dasz zastraszyć, będzie jeszcze gorzej.
Buziaczki

Anonymous - 2007-10-29, 15:36

Tiiaaaaa ...jakis bohater siem znalazł,bohater od siedmiu boleści.Co za oszołom.............
Anonymous - 2007-10-29, 16:11

Joanko, nie daj z siebie zrobić ofiary. Dlaczego niby ma zabrać od Cioebie dzieci? I co one na to?
Anonymous - 2007-10-30, 01:44

Dochodzę do wniosku ze on jest naprawdę chory psychicznie- wczoraj przeprosił, płakał, powiedział ze sam nie wie co się z nim dzieje, - ze jakos jesien na niego xle wpływa(to fakt- rok temu i dwa lata temu miesiące od października do grudnia były koszmarem!- potem ok)

(powiedzialam ze musi sie zglosic do specjalisty- on oczywiście nie chce, twierdzi ze bedzie sie kontrolował

Wanboma- dzieci malutkie(rok i 4 latka) pytałam go czemu taki durny pomysl mu wpadl do głowy- bo nie zauważyłas ze są chore(??!!??!!!!!!!)i wkurzyło mnie to i coś tam jeszcze

Olu2- fakt- przestraszył mnie, zaraz po tym pełna bólu przerażenia i żałości napisalam ten post na forum- jednak po jakimś czasie doszłam do siebie, zaczęłąm myśleć logicznie i NAPRAWDę napisałam dokładnie takiego samego smsa jak mi radziłaś :mrgreen: - chcialam nawet to tu napisac ale nie moglam sie zalogować)


nie wiem co dalej bedzie- chyba sila go zaprowdze do specjalisty bo nie wyobrazam sobie zyć z tymi jego huśtawkami nastrojów.moze to kryzys wieku sredniego - pisalam wam juz kiedys kochani, ze mąz ostatnio kupuje duzo bizuterii(męskiej zeby była jasnośc) chadza na przerózne sporty, ma swego styliste itp.- odkąd zacząl 41 lat, i został managerem w tej choler....ej korporacji nasze zycie zmienilo sie diametralnie- na gorsze rzecz jasna



p.s. kiedyś juz pisałam, ze on dzieci bardzo kocha, jest naprawdę super tata- ciepły, pomysłowy, dałby się za nie pokroić- między innymi dlatego walczę o utrzymanie rodziny w calości

Anonymous - 2007-10-30, 10:20

Do specjalisty , moze ma depresję? A moze cos gorszego?

Trzymaj się

Anonymous - 2007-10-30, 12:52

Jo-anko, jak już masz podejrzenie, że to być może depresja.. To trzeba z nim jak z jajkiem się obchodzić, naprawdę. Z jednej strony - pełna akceptacja i wczucie się w to co go boli - CO GO BOLI???, z drugiej rozważna analiza sytuacji i stanie na straży porządku - ochrona dzieci. Masz po prostu kolejne zbuntowane dziecko pod swoimi skrzydłami. Nie pytaj, dlaczego coś takiego przychodzi mu do głowy.. On pewnie sam tego nie wie. Może przy Twojej parafii jest możliwość kontaktu z psychologiem? Pytaj specjalistę jak masz się zachować w takiej sytuacji.
Anonymous - 2007-10-30, 13:17

Depresja się tak nie objawia, to raczej początek kryzysu wieku średniego, który może kilka lat nawet trwać, ale rzeczywiście lepiej skonsultować się z fachowcem.
Uległością na pewno daleko nie zajedziesz, tak jak i agresją. Ani chybi musisz sama się wzmocnić, zeby dalej działać.

Pozdrawiam

Anonymous - 2007-10-30, 18:16

Ja tez mysle ze to ten kryzys wieku średniego, bardzo sie tego obawiam,
na razie zaopatrzyłam sie w literature odpowiednia i czytam- bardzo pesymistycznie mnie to nastraja

zalogowałam sie nawet na takim amerykańskim forum- dla żon męzow w kryzysie wieku sredniego
jak na razie wnioski sa następujące-
1, tradycyjne- żyj swoim zyciem
2. wzmocnij psyche i nie daj sie stłamsic
3. na szalejace hormony wlasciwie malo da sie poradzic- ale wlasnie nie karza obchodzic sie jak z jajkiem- wrecz przeciwnie, dawac mu odczuc konsekwencje-

my tez tyle razy o tym pisalismy, o tej twardej miłości .
Przyznam ze jest mi bardzo cięzko- moj maz zachowuje sie jak nastolatek, nie widzi śmieszności swoich zachowan, te pierscienie, ozdoby, pacykowanie sie, wydawanie całej pensji na głupoty- obrazanie sie na caly swiat a wszystko co zle to ja


mimo wszystko kocham go , tyle lat jestesmy razem, mam nadzieje ze uda sie to przetrwać

dzieki kochani za odzew- tak duzo to dla mnie znaczy
pamietam jak rok temu, kiedy bylam w strasznej depresji to tylko dzieki Wam, podnioslam sie, bardzo Wam dziekuje kochani za to fforum, za to ze jesteście

Anonymous - 2007-10-31, 06:37

Joasiu, pytając, co dzieci na to, chodziło mi, jak one wytrzymałyby bez Ciebie, tylko z tatą na górze. A wiesz, ciekawe, jak on by zareagował, gdybyś powiedziała, że zgadzasz się.

Mój mąż tez wielokrotnie straszył mnie, że zabierze córkę, ale nie wyobrażam, jak miałby się nią zająć, pracując od 7 do 19, a w dodatku ona jest do mnie bardzo przywiązana a mąż, cóż - nawet jej tak naprawdę dobrze nie zna...

Anonymous - 2007-10-31, 09:04

wanboma napisał/a:
A wiesz, ciekawe, jak on by zareagował, gdybyś powiedziała, że zgadzasz się..

Joanko, absolutnie nie wolno Ci sprawdzać męża reakcji i mówić nieprawdę (jeśli oczywiście prawdą jest, że nie zgadzasz się).
Wanboma, ta ciekawość raczej nie jest Joance potrzebna, nie wolno pytać z ciekawości, kiedy to dotyczy stabilizacji emocjonalnej i poczucia bezpieczeństwa malutkich dzieci.

Anonymous - 2007-11-01, 01:38

Dziewczyny kochane - za zadne skarby nie oddałabym nikomu moich dzieci,
Elu- nigdy do głowy by mi nie przyszlo sprawdzać reakcji męza czy mowic nieprawde- no coś Ty?

co do Twojego pytania Wanbomo- na pewno maluszki nie wytrzymałyby beze mnie- przeciez cały czas sa ze mna, - pracuje jako tłumacz w nocy, tylko w weekend ucze na uczelni, jest wtedy z nimi moja teściowa i częściowo mąz, ktorego notabene w dzień powszedni tez nie ma całymi dniami

czasem nawet zastanawiam sie za bardzo ich do siebie przywiązałam, nie nauczylam samodzielności, ale to rozwazania na inny temat...

Anonymous - 2007-11-01, 10:51

Joanko, :-) :
Nowy mężczyzna
W połowie drogi - mężczyzna

Anonymous - 2007-11-02, 07:09

dzieki Elunia!

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group