Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Tematy różne - Ewangelia Życia

Anonymous - 2007-10-07, 19:16
Temat postu: Ewangelia Życia
Ewangelia Życia

Wstęp
Zacznijmy od słów Ślubów Jasnogórskich Narodu z 1956 r., spisanych ręką świątobliwego Ojca Prymasa Stefana:
„Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady! Przyrzekamy Ci, z oczyma utkwionymi w żłóbek betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia. Walczyć będziemy w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski równie mężnie, jak Ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli śmierć zadać bezbronnym. Dar życia uważać będziemy za największą Łaskę Ojca wszelkiego Życia i za najcenniejszy skarb Narodu.”

Pamiętałem o moim zaskoczeniu słowami błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty, wybrzmiałymi – gdy byłem na studiach - w czasie uroczystości przyznania pokojowej nagrody Nobla w Oslo:
„Jeśli matka może zabić swoje dziecko pod sercem, to cóż mnie lub Ciebie może powstrzymać przed zabiciem brata, drugiego człowieka i rozpoczęciem wojny?” (Cytuję z pamięci).

Jeszcze w liceum czytałem - z wielkim trudem, ale i korzyścią dla „serca i nerek” - książkę księdza Kardynała Wojtyły: „Miłość i odpowiedzialność”. Zaraz też pojechałem do zaufanego Ojca kapucyna z Białej Podlaskiej, aby z nim przedyskutować książkę, gdyż po prostu nie wszystko rozumiałem.

I wreszcie słowa Jana Pawła II w Kaliszu: „naród, który zabija własne dzieci nie ma przyszłości” oraz później – „czy myślicie, że łatwo mi to było powiedzieć” - dopełniły mojego zrozumienia podstaw nauczania Kościoła z przestrzeni stosowania Ewangelii do afirmacji stworzenia i życia. Pan dał mi tę łaskę usunięcia z serca i rozumu tych zasłon poznawczych, jakie pojawiały się z bombardowania umysłu cywilizacją życia.

Wiem, że proces tego zrozumienia piękna Chrystusowej Ewangelii Życia jest u wielu młodych i starszych długi. Chociaż znam i takich wybrańców, którym Jezus udzielił poznania w sposób wlany i prosty. W sumie potrzeba cierpliwego, uczciwego informowania oraz pobudzania zainteresowania tymi zagadnieniami, samo bowiem ogólne – jestem przeciw aborcji – nie wystarczy.


Funkcja edukacyjna

Tematyka związana z Ewangelią Życia jest bardzo szeroka, dotyka wielu dyscyplin naukowych, tzn. szerokiej gamy spraw naszego życia. Wymaga dużego wysiłku, aby poznać i zrozumieć, zapamiętać i potem nią żyć. Aby się uczyć, potrzeba motywacji.

W środowisku chrześcijańskim i jakimkolwiek innym „dobrej woli” pojęcie cywilizacji życia jest przyjmowane życzliwie. Na ogół nikt nie powie, iż jest za aborcją. Już mniej osób powie, że nie ma wyjątków dla takiego rozwiązania. A jeszcze mniej powie, iż to nie jest sprawa prywatna kobiety, może czasami powie: i mężczyzny.
Wypływa to zarówno ze słabości ludzkiej natury tj. „grzeszności” jak i ignorancji poznawczej, do której jesteśmy zachęcani przez ideologię poprawności politycznej oraz fałszywej koncepcji wolności do zła, a nie od zła, oraz pycha poznawcza - w której człowiek, miast szukać Boga, powiada: „jestem jako Bóg”.

W środowiskach sprzyjających cywilizacji śmierci: antykulturze antykoncepcji, aborcji, eutanazji – a niestety jest ich najwięcej w krajach najbogatszych – oczywiście funkcjonuje cała ideologia dotycząca tych zagadnień. Nadużywane jest przyrodzone prawo do wolności, co wynika z błędnego antropologicznego poznania człowieka. Ponadto przeważająca większość zwolenników cywilizacji śmierci wyznaje ateizm - który absurdalnie staje się nieuświadomioną religią - i świat bez Boga.

Mało chrześcijan i katolików zdaje sobie sprawę, iż budowanie kultury życia i cywilizacji miłości jest być może największym zadaniem, do jakiego wzywa dziś, tu i teraz, Chrystus wszystkich swoich uczniów. Czy można wypełnić wezwanie Jezusa bez rozeznania samego zadania i bez, po prostu, znajomości rzeczy? To jest jeden z głównych powodów, dla których wszyscy doświadczeni obrońcy życia zachęcają do samokształcenia się we wszystkich zagadnieniach Ewangelii Życia.


Dlaczego technika milczenia?

Można przyjąć tezę, że cywilizacja śmierci – jej faktyczne najczęściej etapy: antykoncepcja, aborcja, eutanazja, wraz z szaloną koncepcją rozbicia Bożego zamysłu rodziny – budowana jest na bazie fałszywej antropologii o człowieku, oraz strachu narodów bogatych, wymierających, w rezultacie hedonistycznego postępowania i fałszywie rozumianych problemów ekologicznych świata, przed narodami uboższymi, ale za to nieskażonymi zdziczeniem obyczajów, tj. postawą przeciw rodzeniu się dzieci w naturalnych rodzinach.

W gruncie rzeczy, cywilizacja śmierci ukazuje świat, w którym człowiek zastępuje Pana Boga. To jest ten najbardziej nieludzki jej wymiar – a zabite dzieci, rozbite rodziny, są tylko skutkiem tejże cywilizacji.

Oczywiście, szatan nie chce, aby ten wymiar najważniejszy człowiek dostrzegał, bo gdy człowiek uświadomi sobie bezrozumność takiego myślenia i działania, to trudniej jest go skutecznie kusić i zwodzić. Dlatego sprowadza problematykę do fałszywie rozumianej wolności, do lęku przed trudem rodzenia, ojcostwa i macierzyństwa, które zabiera rodzicom życie i tak dalej. Do głoszenia, iż chodzi tylko o tak zwany prosty zabieg lekarski, pigułki. Straszy przeludnieniem, tworzy miraże dobrobytu lub rewelacyjnych nowych technik leczniczych, gdy tzw. badania komórkowe doprowadzają do unicestwienia życia dzieci na poziomie komórkowym na skalę masową.

Szatan więc lubi, gdy o cywilizacji życia i Ewangelii Życia nie mówi się wcale, a cywilizację śmierci sprowadza się do technicznych i banalnych wydarzeń życia codziennego.



Zrozumienie Ewangelii Życia

Oczywistym więc jest, że podstawowym sposobem głoszenia Ewangelii Życia jest modlitwa, która najlepiej przepędza szatana. Bez modlitwy, pokuty nic z wysiłków na rzecz cywilizacji życia nie będzie. Wynika to z faktu, iż przyjęcie Ewangelii Życia jest wprost wypraszaniem łaski świętości i pełnego nawrócenia. Tak aby szatan nie miał dostępu do naszych serc.

Zaraz za modlitwą potrzebna jest troska dobrego zrozumienia, czym jest Ewangelia Życia oraz co nam przekazuje i jakie skutki powoduje jej odrzucenie lub niezrozumienie i ignorowanie. Oznacza to przełamanie milczenia o rzeczywistym obliczu cywilizacji śmierci, która jest fałszywie propagowana przez jej zwolenników, jako wyzwolenie od tabu i oków religijnych, a w realnym świecie jest terroryzmem o tak zwanym ludzkim obliczu.
===========

Fundamentalne elementy cywilizacji śmierci ( ten rozdział za ks Prof. Bajdą)

Prawo poza moralnością

Filozofia polityczna (i życiowa) większości ludzi w kulturze transatlantyckiej, a szczególnie elity polityczne Europy i Ameryki Północnej „uważają, że etyka jest sprawą prywatną, a polityka kieruje się racjami pragmatycznymi i rachunkiem spodziewanych sukcesów legislacyjnych i administracyjnych”. Zgodnie z klasycznym chrześcijańskim myśleniem, najpełniej wyrażonym w tomizmie, taka koncepcja filozofii działania i polityki jest amoralna a nawet antymoralna.

Etyka i polityka rozchodzą się, podczas gdy moralność, oraz jej teoretyczne ujęcie - czyli etyka, powinny być podstawą dla polityki. Taki jest obiektywny wymóg chrześcijański. Jeśli te relacje zostaną zakłócone i moralność podporządkuje się polityce, to można głosić różne fałszywe tezy, między innymi skrajnie feministyczne hasło: „Decyzja o życiu należy do kobiety i jest jej prywatną sprawą”. Odczłowiecza się w ten sposób zarówno kobietę - bo składa się na nią wyłącznie ciężar odpowiedzialności za sprzeniewierzenie się macierzyństwu, jak również mężczyznę - bo nie dopuszcza się go do realizacji jego męskiego zadania: „ochrony kobiety i dziecka”.

Moralność zastąpiona uczuciem i selektywną empatią
Z etyki, czyli nauki o moralności Bożego konkretu realnego w dziele stworzenia, wyprowadzono samą moralność, którą człowiek stwarza wyborem. Zostaje tylko empatia i tolerancja - uczucia i postawa najczęściej ulotna i nie realna a subiektywna. W takim pojmowaniu ludzkiego działania nie ma już miejsca na obiektywne dobro moralne. Empatia więc i współczucie ułatwiają wejść w świat drugiego człowieka, są potrzebne do praktykowania miłości. Jednak stają się zaprzeczeniem miłości, gdy znika obiektywne dobro, a postawy tolerancji i uczuć nie przeciwstawiają się konkretowi dobra moralnego, którego obiektywny charakter zabezpiecza przed złem dokonującego wyboru moralnego, oraz tych, których ten wybór moralny będzie dotyczył lub na nich oddziaływał.

Czy zdajemy sobie sprawę, iż same rozmyślanie przez kobietę o wyborze zabójstwa dziecka powoduje liczne poronienia, które są równoznaczne z aborcją? Bo tylko otoczenie dziecka miłością przez matkę i ojca daje dziecku ekologiczne środowisko życia. Potrzebna jest miłość i matki, i ojca, bowiem brzemienność kobiety jest naprawdę ciężarnością małżonków, a ojcowie są wezwani do stawania się oparciem i dla matki, i dla dziecka.
Czy takich mężów szukacie dziewczyny i narzeczone??


Zdemaskowany terroryzm, tzw. terroryzm z ludzką twarzą

Przyjrzenie się postulatom cywilizacji śmierci przez pryzmat prawa obiektywnego strzegącego rzeczywistości doprowadza do takich wniosków:
„Prawo powinno z całą surowością wejrzeć tam, gdzie legnie się zbrodnia wobec kobiet i dziewcząt.(...) Tam, gdzie powstaje cały system pornograficznego zniewolenia i demoralizacji społeczeństwa, począwszy od dzieci, a skończywszy na prokuratorach, którzy nie mogą przypomnieć sobie definicji pornografii”.

Prawo powinno uderzyć w źródła zła (demoralizacji), niszczącego rodzinę i ostatecznie doprowadzającego do zniszczenia ludzkości. Satanizm Karola Marksa rzuca światło na cały problem czynienia z seksualizmu bóstwa i religii.

Powtórzę to jeszcze raz: prawo poza moralnością, w długookresowych skutkach prowadzi do zniszczenia ludzi i środowiska ich życia. Dlatego ks. abp Angelo Amato, sekretarz Kongregacji Doktryny Wiary, wypowiedział się przeciwko terroryzmowi, strojącemu się w maskę humanizmu („terroryzm z ludzką twarzą") i publicznie demaskował różne formy zła, panoszącego się w świecie, a ukrywanego przez środki masowej informacji (25 kwietnia, EWTNews, 2007). Arcybiskup Amato zarzucił mediom, że „ukazują perwersyjny film na temat zła", interpretując zarazem ów potok zła jako „wyraz humanistycznego postępu". „Kliniki" aborcyjne stały się „rzeźniami ludzkich istot", parlamenty w tak zwanych cywilizowanych krajach zatwierdzają prawa sprzeczne z naturą ludzką. Ludzie mediów podstępnie manipulują językiem przekazu, „ukrywając tragiczną prawdę faktów". I tak: aborcję nazywa się „dobrowolnym przerwaniem ciąży", zamiast „zabójstwem bezbronnego człowieka"; „kliniki" abortywne nazywa się nieszkodliwie i atrakcyjnie „centrami reprodukcyjnego zdrowia", a eutanazję obłudnie – „łagodną śmiercią z godnością".

Tymczasem ks. prof. Michel Schooyans ukazuje zasięg i korzenie „terroryzmu z ludzką twarzą” i podkreśla zasadniczy fakt: „Europa wybrała śmierć i umiera”.
W 1914 r. ludność Europy wynosiła 25 proc. ludności całego świata. W roku 2050 liczba ta spadnie do 7 proc. całej ludzkości. Jest to wynik opowiedzenia się za „kulturą śmierci".

Ta kultura śmierci ma oczywiście swoje korzenie, a są nimi te same ideologie, z których wyrosły: komunizm, nazizm, faszyzm. Charakteryzują się one całkowitym odrzuceniem podstaw moralnych. Realizacja planów dokonuje się przez przyjmowanie lub zadawanie śmierci na rozkaz partii, w imię rewolucji czy innego mitu.

Dalsze korzenie tej ideologii tkwią w filozofii „oświecenia". Ideologia ta jest wielkim oszustwem i sprowadza się do dwóch wątków: skrajnego indywidualizmu i libertynizmu w podejmowaniu wyboru aktem wolnej woli. Prawda się nie liczy, a rozum służy celom utylitarnym i ustaleniu rachunku przyjemności. Religię należy zwalczać wraz ze wszystkimi „przesądami". Ponieważ nie ma prawdy, nie ma również moralności.

Ideologia ta prowadzi do subiektywizmu i agnostycyzmu w podejściu do życia, do relatywizmu w kwestii wartości, a do nihilizmu w odniesieniu do ludzkiej egzystencji i do śmierci.
Na gruncie takiej ideologii mogła się pojawić także koncepcja radykalnego ekologizmu, która jest gotowa w imię „ochrony ziemi” wymazać człowieka z jej powierzchni (New Age). Nic dziwnego, że w dziedzinie politycznej pojawiła się idea skrajnego laicyzmu, która nie przyznaje religii głosu w sferze publicznej.

Profesor Schooyans zwraca uwagę na istnienie pewnych światowych organizacji, które zajmują się rozpowszechnianiem laicyzmu i tym samym niszczeniem religii:
- masoneria ciesząca się pewnym tabu, które jednak należałoby złamać. Wiele publikacji pochodzących od masonów propaguje aborcję i eutanazję.
- centra finansowe, które popierają działalność organizacji i ruchów przeciwnych życiu i rodzinie, jak "Catholics for a free choice" itp.

Profesor stwierdza, że nowy terroryzm, który chce się ukrywać za „ludzką twarzą", jest zakamuflowany, dyskretny, ale niebezpieczny. Ten terroryzm posługuje się kłamstwem. Posługuje się pojęciami związanymi z prawem i sprawiedliwością tylko po to, aby ukryć działania niegodne - sprzeczne z prawem i sprawiedliwością.

Wojna z chrześcijaństwem i Bogiem

Profesor Schooyans przypomina w związku z tym, że walka, jaką toczył Chrystus z przeciwnikiem rodzaju ludzkiego, trwa nadal i dlatego Kościół jest tak osamotniony w walce o człowieka i osaczony przez zorganizowane siły zła. Jest to „wojna nowego typu, wojna w istocie swojej religijna". Terroryzm z ludzką twarzą atakuje człowieka dlatego, że jest on obrazem Boga. Nie mogąc wprost ugodzić w Boga, zło atakuje człowieka poprzez rozum i wolę, a więc coś, co należy do jego boskiego oblicza. Do tych, którzy odrzucają skierowane do nich zaproszenie do stania się dziećmi Bożymi, Kościół odnosi się ze współczuciem, ożywiając w nich na nowo zdolność miłowania. Tocząc tę walkę, chrześcijanie muszą unikać uwikłania się w dwa niebezpieczne podstępy nieprzyjaciela.
Jeden - to hasło prywatnego charakteru religii. Taka prywatyzacja religii, lansowana przez laicystów, zmierza do tego, by całkowicie zneutralizować aktywność chrześcijan na polu społecznym.
Drugi podstęp, to zaprzedanie siebie tajnym związkom, które przejmują inicjatywę nad wszelką działalnością chrześcijan, co pozbawia ich przysługującej im wolności i oryginalnej dla nich tożsamości. Zgadzając się na przynależność do tajnej organizacji masońskiej i zatajając tę przynależność wobec świata, tracą w jakiś sposób siebie, „tracą istotny wymiar swojej tożsamości". Tym samym stają się niezdolni do dawania świadectwa, co jest istotne dla powołania chrześcijańskiego.

Ks. Schooyans zwraca uwagę na fakt, że cały ten układ wrogi życiu zakłada pewną „antropologię" indywidualistyczną, wskutek czego niezrozumiała staje się rodzina zbudowana na relacjach osobowych, i zwłaszcza ta relacja, na gruncie, której jest możliwy dar życia.

W tej ideologii mają zastosowanie (oparcie) programy „zdrowia reprodukcyjnego". Jest ona odpowiedzialna za to, że takie pojęcia, jak: małżeństwo, rodzina, macierzyństwo, matka, ojcostwo, ojciec itd., tracą znaczenie i wychodzą z użycia. Przez zastosowanie magii językowej ideologia „gender" usiłuje stworzyć nowy, utopijny świat, w opozycji do rzeczywistości.

Jan Paweł II w takich dokumentach, jak: "Familiaris consortio" czy "Evangelium vitae", przedstawił tezę uzasadnioną przez ks. Schooyans’a, że zmaganie dobra ze złem toczy się na terenie daru życia, w sercu rodziny. Nikt rozsądny nie powinien bagatelizować tych spraw.

Niestety teza ta wiernie odzwierciedla rzeczywistość życia religijnego i społecznego (prawda o rzeczywistości), w której żyjemy - jest niechętnie przyjmowana i rozumiana przez również katolików w Polsce. Chociaż też jest prawdą, że nasze wyczucie moralne i sumienie jeszcze działają, gdy winnych krajach Europy i Ameryki sprawy się mają dużo gorzej. Słusznie pisze ksiądz profesor Bajda, iż i u nas zaczyna się przejawiać tendencja bagatelizowania tych spraw.

===========
Przeciwstawienie się milczeniu

Działać dziś i lokalnie – praca organiczna od podstaw

Komuniści i socjaliści tak jak i podobni im zwolennicy kultu rozumu ( rewolucja francuska), czy teorii walki klas (tj. klasycznego marksizmu i leninizmu sowieckiego), czy liberalizmu społecznego ( współczesna praxis marksistowska) nazywający się dzisiaj najczęściej socjaldemokratami lub lewicowymi demokratami dobrze wiedzą, że nie mają żadnych szans na zwycięstwo argumentów wypływających z racji rozumu i poznania realnej rzeczywistości, wobec ducha i piękna kultury chrześcijańskiej i wzniosłości przesłania Ewangelii. Po prostu stają z papką słowną w ustach; bezradni i mali wobec chwały objawienia i stworzenia Bożego.

Aby pozyskać sobie zwolenników przedstawiają wiarę chrześcijańską w krzywym zwierciadle, co służy ograniczeniu zainteresowania Dobrą Nowiną. W imię wolności proponują „normalność grzechu”. Przez demoralizację w sferze życia seksualnego lub rozbudzenie pożądliwość władzy odciągają młode i starsze pokolenie od Kościoła i Boga. W takiej sytuacji wszelkie argumenty rozumu i serca staja się nieważne – a są ciężarem dla ludzkiego sumienia. Przyjaźń z Bogiem znika z człowieczego serca. Z osoby wierzącej staje się on wątpiącym a następnie zatwardziałym grzesznikiem – powiększając rzesze gnostyków i ateistów.

Historia biblijna powtarza się dzisiaj Balaam nie mógł nie błogosławić Izraelowi wbrew Bożemu wezwaniu. Książęta Madianitów za podszeptem diabła wysłali swoje kobiety na podbój Izraelskich serc. Podbój był udany – Izraelici przebywali z Madianitkami i nie przestrzegali dekalogu. Kobiety zajęły miejsce Boga w sercach wyznawców Jahwe. Skutki zarówno dla Madianitów jak i Izraelitów były opłakane.

Wprawdzie „wierzący inaczej” oraz trochę wierzący nie mogli nie widzieć działania Bożego poprzez papieży ostatniego stulecia a szczególnie za pontyfikatu Jana Pawła II jednak już w kilka dni po jego odejściu rozpoczęli swój atak na nauczanie Ewangelii Życia w Polsce i na świecie. Generalnie i w ogólności u nas przyznaje się rację temu nauczaniu, ale już w trakcie prac nad zmianami w konstytucji jedni się pogubili, inni nie zrozumieli wagi sprawy, a jeszcze inni świadomie skutecznie przeciwdziałali wprowadzeniu tych koniecznych zapisów w konstytucji dla ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
Nasz Jan Paweł II – jak jego poprzednicy i następca – głosili nam słowo Boże o Ewangelii Życia a czy my słuchamy? Czy jesteśmy zainteresowani tą nauką i jego przesłaniem? Czy chcemy każdemu głosić cywilizację życia?
Raczej nie – wielu uważa to zagadnienie za sprawę prywatną i niedotyczącą go, bo albo jest za młody, albo za stary. Albo przecież wystarczy mi, iż uważam zabijanie dzieci pod sercem matki za zło. ( Takie sformułowanie jest na ogół eufemistycznym poparciem dla aborcji i eutanazji w ustach feministek i politykierów)
Pytanie czy wystarczy uznać aborcję i inne wynaturzenia cywilizacji śmieci za zło, aby to zło zanikło z naszej Ojczyzny i świata? Zdecydowanie nie wystarczy. Potrzebna jest permanentna różnorodna praca i wysiłek każdego z nas indywidualnie i w sposób zorganizowany, aby zakończyć barbarzyństwo antykoncepcji, aborcji, eutanazji i manipulacji medycznej metodą in vitro i innych manipulacji materiałem biologicznym, o których poprzednie pokolenia nawet nie mogły sobie wyobrazić.

W myśli społeczno politycznej i prawnej

Usunięcie z prawodawstwa Polski i innych krajów barbarzyństwa aborcji, środków antykoncepcyjnych, eutanazji, ustaw skierowanych przeciwko rodzinie –wdrażaniem systemów pomocy charytatywnej i socjalnej zamiast prorodzinnych są ważnymi zadaniami, do których wspierania jesteśmy w sumieniu zobowiązani.
W tym zakresie trzeba dokładne mieć rozeznanie, na kogo – to znaczy, na jaką partię głosuję (sejm) i przy którym konkretnym człowieku tej partii postawię krzyżyk. W przypadku Senatu na pierwszym miejscu wybieram człowieka a dodatkowo posiłkuję się partią, jaką on reprezentuje. Z doświadczenia uważam, iż szczególnie wiele osób do senatu startuje samodzielnie najczęściej po to, aby zamazać swoje faktyczne przekonania i stosunek do Kościoła oraz cywilizacji życia. Najczęściej tak się dzieje w przypadku dawnych nomenklaturowych wysokich działaczy z wydziałów propagandy komunistycznej, ale nie tylko.
Na takie sztuczki obrońca życia i zwolennik cywilizacji życia nie może się nabierać. Na zebraniach wyborczych jasno należy stawiać pytania w sprawach stosunku kandydata do antykoncepcji, aborcji, eutanazji, polityki rodzinnej szczególnie podatków prorodzinnych itd.
Sprawdzać należy czy kandydat rozumie antropologię człowieka i obiektywny charakter prawa moralnego. Bez takiego rozeznania nie można na takiego kandydata głosować,
Jeśli dany kandydat już był w sejmie czy senacie należy sprawdzić jego głosowanie w kwestii proponowanych zmian do konstytucji. Nie wolno siedzieć cicho i decydować się na postawienie krzyżyka na łut szczęścia w lokalu wyborczym.

Działać dziś lokalnie – przed wyborami i po wyborach

Przed wyborami
Prawdą jest, iż decyzje o uratowaniu danego dziecka o rozbudzenie moralnych postaw zgodnych z obiektywnym charakterem wymogów kultury życia odbywa się lokalnie. W domu, w parafii, w szkole, na uczelni, w moim środowisku pracy, na spotkaniach towarzyskich, w czasie wakacji itd.

Rząd, administracja państwowa, samorządowa poza ustawami mają całą gamę dostępnych działań, jakie mogą podjąć, aby promować życie rodzinne zgodnie z prawem naturalnym. To jest fundament cywilizacji życia.
Trzeba uczciwie powiedzieć, iż ostatnie dwa lata – nie zostały w pełni wykorzystane. Prawo i Sprawiedliwość nie wykorzystało możliwości, jakimi dysponowało. Pozytywne było to, iż przestano straszyć rodziną jako zacofaną instytucją, która zgodnie z nowoczesnymi przemianami ma ulec likwidacji ( idea z Manifestu Komunistycznego i program socjaldemokracji zachodnich Długiej Drogi) Nawet podjęto działania legislacyjne i w dystrybucji PKB, które sprzyjają rodzinie. Jednak podjęte kroki są niedostateczne, jeśli spojrzeć na fatalne perspektywy demograficzne w Polsce.

Najbardziej niepokojące w polityce PiS jest to, iż minister Pani Joanna Kluzik - Rostowska kompletnie nie rozumie ustroju naturalnej rodziny oraz tak naprawdę kontestuje nauczanie Kościoła w takich sprawach jak barbarzyńskie manipulacje biologiczne w metodzie sztucznego zapłodnienia in vitro, dba o koncerny farmaceutyczne traktując antykoncepcję jako metodę planowania rodziny.
Wielu innych niedouczonych urzędników PiS zupełnie nie wspiera moralnych metod planowania rodzinny tak jak uczy Kościół. Wszyscy ludzie rozumiejący znający nauczanie Kościoła w sprawach rodziny i moralnych metod planowania poczęć zostali praktycznie przez najważniejsze osoby PiS usunięci z gremiów doradczych a ich pozytywne propozycje nie zostały przyjęte. Komitet do spraw Naturalnego Planowania Rodziny został pozbawiony jakichkolwiek funduszy. Jeśli doradcą do spraw kobiet jest Pani Nelly Arnold Rokita to wzbudza wątpliwości. Nie można tez zapominać o gorszącym i szokującym spotkaniu 8 marca br. z Panią Prezydentowi skrajnych feministek oraz Pan programowo zwalczających Kościół.

Problem jednak polega na tym, iż w sprawach rodziny inne partie mają jeszcze bardziej skandaliczne podejście. PO i LiD zaproponują nam aborcje na życzenie, eutanazje oraz na pewno barbarzyństwo promocji zachowań homoseksualnych; będzie się to nazywało osiąganiem standardów europejskich. W rzeczywistości dojdzie do promocji sodomii i rozwiązłości zachowań seksualnych.

Jednak z drugiej strony w dwu ostatnich latach doszło do przedłużenia urlopu macierzyńskiego oraz becikowe jak również ważny instrument ulgi podatkowej prorodzinnej. Bez wsparcia PiS nie byłoby tych zmian. Również nie przywrócono by funduszu alimentacyjnego. Możemy w dużej mierze liczyć na PiS, iż nie będzie przyzwolenia na dewiacyjne prawa dla par jednopłciowych.

Obrońca życia i zwolennik cywilizacji życia łatwo rozpozna partię i jej kandydata zwolennika cywilizacji śmierci.
Po pierwsze taka partia będzie dużo mówiła o wolności kobiety i tolerancji jako nowych standardach europejskich.
Po drugie taka partia będzie unikała poruszania tematów związanych z aborcją, eutanazją, antykoncepcją, doda parę ogólników o wspieraniu kobiet do podjęcia pracy, bitych w rodzinach dzieci, aby uzdrowić rodzinę, jeśli będzie szukała głosów naiwnych chrześcijan i katolików, – czyli za redaktorem Michalkiewiczem „użytecznych idiotów” i jednocześnie będzie uważała te sprawy za drugorzędne i prywatne bez znaczenia ogólnopolskiego
Po trzecie partie lewicowe i lewackie będą wprost mówiły o prawie do aborcji związków jednopłciowych, antykoncepcji, edukacji seksualnej, ( czyli promocja pornografii), „zdrowiu reprodukcyjnym” jako o nowych europejskich osiągnięciach cywilizacyjnych.
W moim przekonaniu i na podstawie nauczania Prymasa Tysiąclecia, Ojca Świętego Jana Pawła II i Benedykta XVI głosowanie na takie partie i kandydatów jest ciężkim wykroczeniem moralnym – zaciąga się dług w sumieniu przeciwko życiu własnej rodziny, żony lub męża, córki i syna oraz Ojczyzny.

Ile będzie w najbliższych wyborach tych, którzy dali się otumanić agitatorom cywilizacji śmierci - tak jak pan Andrzej Kmicic dał się otumanić księciu Radziwiłłowi?
Ilu z nich potem podejmie taką burzliwą i trudną drogę odrodzenia osobistego i naprawy szkód na wzór Pana Andrzeja?
Ile będzie kochających narzeczonych żon i matek, które potrafią swoją miłością przemienić serca narzeczonych, mężów, synów i córek tak jak Oleńka przemieniła serce Pana Andrzeja?
Pytania są poważne.

Po wyborach
Cywilizacja życia, ponieważ jest piękna i wartościowa wymaga naszego zaangażowania intelektualnego i praktycznego. Konieczna jest permanentna edukacja – gdyż nowe proponowane rozwiązania cywilizacji śmierci w biotetycznych zagadnieniach związane z postępem technicznym i farmakologicznym są wyzwaniami, których ocena moralna bez głębszego poznania i wiedzy jest po prostu niemożliwa rozeznania dla zwyczajnego człowieka. Zakres zagadnień Ewangelii życia obejmuje wszystkie podstawowe dyscypliny naukowe humanistyki i techniki.

Trzeba przebić zasłonę sztucznego i celowego milczenia wokół zagadnień cywilizacji życia, jaka jest narzucona w mediach przez zwolenników barbarzyńskiej cywilizacji śmierci. Czy chcemy spłacić dług za całe apostolskie nauczanie Ojca Świętego Jana Pawła II? Wypełnić jego testament w tej dziedzinie na skalę naszych osobistych możliwości?

Widać, iż praktyka życia niektórych instytucji duszpasterskich i edukacyjnych nie jest do końca przepojona poszukiwaniem prawdy i miłości a przeważa i dominuje „powierzchowne nauczanie i nie do końca przemyślana formacja chrześcijańska – „w myśl hasła to nie moja sprawa oni są dorośli” a społeczeństwo z mentalnością antykoncepcyjną chodzące do kościoła przestraszy się i ucieknie, jeśli usłyszy czerstwe i zdrowe nauczanie o etyce rodzinnej i małżeńskiej. Tak zaczynają się zachowywać nasi nauczyciele, wychowawcy ze szkodą do wzrastania Ewangelii w życiu codziennym Polaków. Najbardziej przykre z punktu widzenia interesującego nas tematu jest to, iż o trudnych sprawach Ewangelii Życia zaprzestaje się mówić z ambony kościelnej a w szkole króluje edukacja seksualna, czyli promowanie pornografii. To jest bardzo istotna bardzo negatywna zmiana w funkcjonowaniu szkoły i Kościoła w ostatnich dwu pokoleniach.

Koniec MKJ
=======================================================


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group