Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Moja historia- oczami mężczyzny, który zniszczył małżeństwo

Anonymous - 2007-10-14, 18:37

Zuza czytam ze zrozumieniem,tak mnie uczono.Nie napisałem o tym że on puscił kantem czy że jego puszczono...........napisałęm tylko że z takim pojmowaniem wolności i potrzeby zaspokajania swoich potrzeb,z tak rozumianym pojeciem miłości własnej,własnego szczęścia i takiego podejścia do waznych dla mnie prawd i ograniczeń szybko znalazłbym się na miejscu "zdradzaczy".Zacząłem realizowac tylko niewielką część tej filozofi i starłem się z rzeczywistością jaką jest alkoholizm(albo słoma w rękawach jak napisał Vetinari.)Twój zdradzacz pewnie by się podpisał obiema "ręcami" pod tą filozofią........czy moze by sie z nia nie zgodził????? jak myslisz????
Nie wkładam nikomu nic w usta.....tylko czytam i analizuję.
Dlatego jeszcze raz napiszę.......utozsamiam się z tym co napisał Vito a póżniej dopisał Mąż Zosi.

Anonymous - 2007-10-14, 18:38

Elzd1- tu nie ma słabych- tu są właściwi- i ja- szemrana- aaa- i Olka2- ale ona osobny rozdział
Anonymous - 2007-10-14, 18:40

i przynajmniej z częścią tego co napisała elzd1
Anonymous - 2007-10-14, 18:40

nałóg napisał/a:
Zuza czytam ze zrozumieniem,tak mnie uczono.Nie napisałem o tym że on puscił kantem czy że jego puszczono...........napisałęm tylko że z takim pojmowaniem wolności i potrzeby zaspokajania swoich potrzeb,z tak rozumianym pojeciem miłości własnej,własnego szczęścia i takiego podejścia do waznych dla mnie prawd i ograniczeń szybko znalazłbym się na miejscu "zdradzaczy".Zacząłem realizowac tylko niewielką część tej filozofi i starłem się z rzeczywistością jaką jest alkoholizm(albo słoma w rękawach jak napisał Vetinari.)Twój zdradzacz pewnie by się podpisał obiema "ręcami" pod tą filozofią........czy moze by sie z nia nie zgodził????? jak myslisz????
Nie wkładam nikomu nic w usta.....tylko czytam i analizuję.
Dlatego jeszcze raz napiszę.......utozsamiam się z tym co napisał Vito a póżniej dopisał Mąż Zosi.


łęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę- co ty?
Mój mąż sakramentalny powiedział- cóż- tak bywa żono.
Nie utożsamia się- bo to moja wina- bo sie dowiedziałam. :-P

Skoro przez Vetinariego nie płacze żadna kobita- znaczy się ma mocniejszy charakter niż ty- gada sobie a i tak nie krzywdzi. Widać to typ rozmowny- pogada a pod pantoflem i tak siedzi.
Tacy też są.

Anonymous - 2007-10-14, 18:41

oj zuza.........czy Ty zaczynasz autokreację na męczennicę?
Anonymous - 2007-10-14, 18:42

Oj, są słabi, nawet nie wiesz jak bardzo. Zwłaszcza, że coraz częściej pojawia się wizja pana od kawy w postach.
A szemrane mogą być - byleby mojej godności nie naruszali.

Anonymous - 2007-10-14, 18:42

zuza...........czy nie płacze tego nie wiemy,a czy nie zapłącze????
Anonymous - 2007-10-14, 18:42

A co to oznacza według ciebie bo mnie , szczególnie ostatnio baaaaardzo daleko do męczennicy he he he .
Pudło.
ale wytłumacz prosto jak konstrukcja cepa

Przecież wszędzie piszę- ludzie!!!!!!!!!!!!!!!!!! lepiej mi- to gdzie tu męczeństwo?

Anonymous - 2007-10-14, 19:09

elzd1 napisał/a:
Ja mam inne zdanie. Ktoś taki to woda na młyn tych małżonków, którzy jeszcze zastanawiają się co zrobić. Poza tym oni - zdradzacze - zaglądają tutaj. Czytając - umacniają się w przekonaniu, iż "hulaj dusza, piekła nie ma", wolność jednostki, prawo do szczęścia kosztem innych, wszyscy tak robią ...... Nowa praca, nowy samochód, nowa żona - tak żyje świat. A my mamy określone stanowisko i kpiny z małżeństwa uderzają w naszą ideologię.
Takie poglądy mogą zachwiać słabszymi z obecnych na forum.
Poza tym już pisałam - ośmieszanie naszej godności , wyśmiewanie Boga i Kościoła, nierozerwalności małżeństwa - poważne naruszanie regulaminu.


Dokładnie tak i ja uważam - staram się zainteresować swoją żonę która ode mni odeszła tym forum wskazując, że głosi sie tutaj inne poglądy niż ma ona na małżeństwo ( większość jest podobna do poglądów "zbanowaej" osoby) a tutaj co? dokładnie pochwała jej potępowania, istan woda na młyn dla niej
Te poglądy zachwiały mną i to bardzo - zaczynam sie powoli gubić
Znalazłem dzieki temu forum pewnego rdzaju spokój, zbliżyłem się do Boga jest mi z tym dobrze - a tu co czytam odpuść sobie, nie chce cie zajdziesz inną, religia stoi na przeszkodzie mojego szcześci itp

Jedno mu sie udało podzielił ludzi na tym forum i to mocno

Anonymous - 2007-10-14, 19:15

Sprawa prosta- czytaj inne tematy- czemu tutaj czytasz skoro jest dużo innych które ci pomagają?
Ja wybieram te które uważam za ciekawe lub te co mi pomagają. To prosta metoda- wiele osób tak to robi i nie czyta postów "zbanowanej osoby".
starczyło sie przełączyć po pierwszym- ale ty musiałeś do końca- dziwne- bez sensu skoro uważasz że ci to szkodzi to nie rób tego co ci szkodzi- to proste.

Anonymous - 2007-10-14, 19:16

Zuza tu nie o to chodzi czy Vetinari zdradził, czy zdradzono jego.
Mnie nie pasuje jego podejście do życia. Nie wyśmiewam sie z jego poglądów. Po prostu mi nie odpowiadają.
Natomiast on nie stroni od wyszydzania i kpin z wiary. I nie każ mi szukać gdzie.

Anonymous - 2007-10-14, 19:17

Wito- przy okazji.
Anonymous - 2007-10-14, 19:19

GregS napisał/a:
Znalazłem dzieki temu forum pewnego rdzaju spokój, zbliżyłem się do Boga jest mi z tym dobrze - a tu co czytam odpuść sobie, nie chce cie zajdziesz inną, religia stoi na przeszkodzie mojego szcześci itp

To chłopie od Ciebie zależy co zrobisz z wiedzą, którą posiadłeś.

[ Dodano: 2007-10-14, 20:26 ]
Mnie też te treści nie odpowiadają, ale to nie znaczy że takich poglądów na życie nie ma. Są i od nich nie uciekniemy.

[ Dodano: 2007-10-14, 20:31 ]
a
GregS napisał/a:
Dokładnie tak i ja uważam - staram się zainteresować swoją żonę która ode mni odeszła tym forum wskazując, że głosi sie tutaj inne poglądy niż ma ona na małżeństwo

a co do tej części wypowiedzi. Zdradzacz wybiera sobie takie towarzystwo, które akceptuje jego decyzję, wręcz ją usprawiedliwia. Bo to nie jest tak, że zdradzacz nie ma wyrzutów sumienia. On je zagłusza poprzez zmianę otoczenia, poprzez pozbycie się niewygodnych przyjaciół. Po co słyszeć, że coś w życiu sie spieprzyło. I jeszcze jedno ulubione powiedzenie zdradzaczy = "wina leży po środku". Toż to w całej swojej wymowie jest dla nich usprawiedliwieniem.

Anonymous - 2007-10-14, 22:49

zuza napisał/a:
starczyło sie przełączyć po pierwszym- ale ty musiałeś do końca- dziwne- bez sensu skoro uważasz że ci to szkodzi to nie rób tego co ci szkodzi- to proste.


dokładnie tak zrobiłem, przeczytałem niestety nie jeden ale kilka i sobie dałem z tym spokój

a jak się wybiera wiadomości dla siebie odpowiednie, bez ich przeczytania ??

to nie o to chodzi - na forum o kotach nie dyskutuje się o psach, na forum o samochodach nie dyskutuje się o rowerach, chyba że się mylę

Anonymous - 2007-10-15, 08:25

Dalej popieram decyzję o zakazie pisania Vetinariego,i myślę,że moderatorzy nie zmienią tego. ;-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group