Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Stare forum - archiwum 2004-2006 - moj mąż mnie nie kocha

administrator - 2006-05-27, 13:38
Temat postu: moj mąż mnie nie kocha
Wyslane przez: Anna
Email:

Jestesmy małżeństwem od 2 lat,bardzo kocham swojego meża ale on mnie nie.
Wychował się w rodzinie, w której sie nie rozmawiało, jego matka za jedyne rozwiazanie problemow uwazała krzyk,, małżeństwojego rodziców rozpadło sie. Ja oddwrotnie, moi rodice rozmawiaja ze mna czasami az do bolu zebow, bardzo sie kochaja i mnie tez. I w tym tkwi jeden z problemow ja potrzebuje uwagi, zainteresowania, czułosci, kontaktu, rozmow, a on nie (wszystko bylo inaczej przed slubem). Kolejny problem dla mnie koszmarny to fakt ze moj maz nie chce wierzyc to juz nawet nie jest obojetnosc ale glupie powtarzanie wytarrtych textow osob niewierzacych: ze Kosciol nie jest potrzebny do wiary, ze księza robia wszystko zeby uprzykszyc los swieckim, itp. Kolejny problem to to, ze jak sie obrazi na mnie to nie rozmawia ze mna tylko stara sie ograniczyc kontakt. Coraz czesciej mysle o rozwodzie. Nie wiem jak sobie z tm poradzic pomozcie, prosze.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Ata

Aniu! Piszesz, że bardzo kochasz swojego męża i jednocześnie, że coraz częściej myślisz o rozwodzie. A przecież jeśli go kochasz to będziesz robić wszystko by wasze małżeństwo trwało i by było dobre. Pisząc na tej stronie pokazujesz, że zależy Ci na małżeństwie ale i że przerastają Cię trudności. To dobrze, że zauważasz jak ważna jest w małżeństwie rozmowa. Twój mąż może tego po prostu nie umieć bo nie miał warunków by się tego nauczyć. Jeśli będziesz bardzo wytrwała i cierpliwa to z pomocą Jezusa możesz pomóc swojemu mężowi pracować nad tym czego nie nauczył się w dzieciństwie. Może spróbuj spędzać ze swoim mężem więcej czasu. Wspólne wyjścia we dwoje sprzyjają rozmowom. Jeśli ktoś nie potrafi mówić otwarcie o uczuciach nie będzie tego robił od tak na zawołanie. Jak będziecie gdzieś na spacerze we dwoje i mąż będzie w dobrym nastroju spróbuj nauczyć go mówić o tym co czuje. Warto też umacniać swoją wiarę i modlić się za męża. Pozdrawiam.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Pascal
Email:

Witaj
Przeczytaj sobie kazanie Księdza Piotra o ojcostwie, ktore znajdziesz na tej stronie. Polecam dla Ciebie i dla Twojego męża. Bomba!
Pozdrawiam serdecznie
Pascal

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Anna
Email:
Dziekuję za reakcje i proszę o modlitwę jest mi teraz bardzo potrzebna bo znowu się poklocilismy. Nie wiem co mam robic, mam wrazenie ze on nie szanuje tego, iz to ja pierwsza wyciagam reke po klotni ale jak tego nie zrobie to mozemy nie odzywac sie do siebie nawet tydzien, to chore. Poza tym on w trakcie tych cichych dni nie cierpi a ja placze jak tylko jestem sama. Dlaczego tylko ja wykazuję chęć stworzenia normalnego małżeństwa? Bardzo prosze o modlitwę bo moje życie wiarą, także strasznie cierpi przez to wszystko.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Anna
Email:

Dziękuję za reakcję i proszę o modlitwę bo jest mi teraz bardzo ptrzebna, znowu się pokłocilismy. Mam wrażenie ,że on nie docenia, iż to ja pierwsza wyciągam rękę. Jest mi cieżko bo ciche dni moga ciagnac sie i tydzien jak ich nie przerwe. Boli mnie, ze on nie okazuje smutku z ich powodu podczas gdy ja placze kiedy tylko jestem sama. Zastanawiam sie czy to znowu ja mam przerwac to milczenie czy sprobowac go "przetrzymac", zobaczyc czy sie sam odezwie, czy mu zalezy? Tylko jak to wytrzymac, dla mnie to horror. Zaczynam sie zarzerac, potem siedze i placze, modle sie i tak na zmiane. Mam wrazenie, ze nie wytrzymam tego dlugo, a przeciez naprawde go kocham. Dlaczego on mi to robi niech juz przestanie bo serce mi peka... Prosze o modlitwe , dziekuje.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Anna
Email:
Przepraszam ale do tego kopmputer mi szwankuje, jak tu sie nie zalamać?

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: robert
Email:

pozczytaj "kobiety są z wenus a mężczyźni są z marsa" to ci pomoże

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Grzes
Email:

Witam,chcial bym to przedstawic troszke z innej pozycji tzn niekochanego meza.Jestem po rozwodzie mamy 15 letniego syna.Bylismy malzenstwem 16 lat i przez ten czas uslyszalem slowo kocham az 4 razy.Rozpad malzenstwa zawdzieczam w duzej mierze mojemu tesciowi,nie trawil mnie od dnia slubu(jak sie po jakims czasie dowiedzialem)I niestety mial taki wplyw na moja zone ze rozstalismy sie.Oczywiscie rzadne z nas nie jest bez winy.Moja zona pochodzi z wielodzietnej rodziny i rodzice niestety nie nauczyli jej rozmow o uczuciach i pragnieniach,liczyla sie tylko plynnosc finansowa.Zaluje tych przezytych lat ale trudno patrzec za siebie trzeba zyc i wierzyc ze bedzie lepiej.Jest wprawdzie gdzies w moim sercu i ciezko mi z tym.Staram sie dawac sobie rade(nie jest to latwe)Pozdrawiam Grzes

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Pawel
Email:

Tak też polecam tą książke.Bardzo dobra pozycja, żałuje ,że prędzej nie czytałem.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group