Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Świadectwa - kolejny cud :)

Anonymous - 2007-01-26, 16:11
Temat postu: kolejny cud :)
Dawno mnie na forum nie było... Zagladałam ale nic nie pisałam
Chciałam powiedziec o cudzie który mnie się zdarzył....

Znów zaczęłam czuć się kobietą , znów się sobie podobam, czuje się atrakcyjna... Duch Świety tchnał we mnie wszystkie te pozytywne uczucia.
Mysle, że to też całkiem spory cud!

Anonymous - 2007-02-02, 23:44

Gratuluję, mam nadzieję, że mnie też to się zdarzy, na razie wszystko jest zbyt świeże.
Ale ufam Bogu, że wczesniej czy później okaże się, że można być naprawdę szczęśliwym, trzeba wytrwać.. w modlitwie i stałej łączności z Bogiem... który nas przecież kocha i chce dla nas jak najlepiej !!!

Anonymous - 2007-05-20, 17:42

Dzisiaj była rocznica komunii świętej mojej córki. Poprosiłam wcześniej swoje dziecię, aby zaprosiła ojca na to wydarzenie. Małż przyjechał był nawet w kościele, a potem poszliśmy jak za dawnych czasów na spacer i pizzę. Moje dziecko było ogromnie szczęśliwe i to było wyraźnie widać po jej mince. Bałam się okropnie tego wspólnego wyjścia, ale nie było najgorzej. Rozmawialiśmy o "niczym", o sprawach codziennych i lekkich (tego nauczyłam się tu na forum, dzięki). I to chyba był cud, ale cud, który dokonał się we mnie, bo jeszcze tak nie dawno patrzeć na tego zdradzacza nie mogłam a co dopiero pomyśleć o jakimś spacerze. Nie oczekiwałam od niego żadnej nadziei i sama nie dałam mu odczuć, że mi go brakuje. I to chyba był sukces, bo spotkanie było naprawdę miłe.

[ Dodano: 2007-05-20, 17:52 ]
I jeszcze jedno, pisałam we wcześniejszych postach, że teściowa zaprosiła małża , jego kochankę i moją córkę do siebie na wakacje, ale teściowa zachorowała i miała operację w szpitalu, a małż dostał nową pracę i pewnie urlopu w tym roku nie dostanie. Czy to też należy zaliczyć do cudów czy raczej nie? Czy to Ty Panie Boże działasz (kiedy ja nic nie mogłam zdziałać) czy mi się tylko tak wydaje?

Anonymous - 2007-05-20, 19:04

No właśnie - nauczyć się normalnie rozmawiać - o to właśnie chodzi. I my jesteśmy zadowolone, i mąż.
Dobrze, że powierzyłaś wszystko Bogu - widzisz, że działa. A Ty rób to, co możesz, czyli normalnie zyj. I póki co, traktuj męża jak dobrego znajomego. Tylko tyle.

Anonymous - 2007-05-20, 19:31

Gratuluję Wszystkim :-D również dostrzegania tego co dobre, brawo :!: to może dać dobry poczatek :-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group