Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dyskusja - Terapia psychologiczna

Anonymous - 2007-01-07, 12:13
Temat postu: Terapia psychologiczna
Żona uczestniczyła w 3 miesięcznej terapii na oddziale szpitalnym, w której uczestniczyły same kobiety z problemami i była prowadzona tylko przez kobiety.Czy to normalne?
Anonymous - 2007-01-07, 12:17

Jak najbardziej. Jest wiele ofert terapii grupowej dla samych kobiet. A że prowadziły kobiety, nic w tym dziwnego - niektóre zawody są sfeminizowane - w zawodzie psychoterapeuty też kobiet jest więcej...
Anonymous - 2007-01-07, 12:35

No to jeszcze jedno;żona poszła z problemami związanymi z pracą ,w grupie były panie z problemami małżeńskimi(po rozwodach)a po terapii nastąpił kryzys małżeński.
Anonymous - 2007-01-07, 12:57

Wiesz, Jacek, trudno oceniać tę terapię nie wiedząc o niej właściwie nic. Moim zdaniem mogło tak być, że terapia była jakimś tam przyczynkiem do Waszego kryzysu. Wiem po swojej własnej terapii (indywidualnej), że zaczęłam zupełnie inaczej patrzeć na siebie, na innych ludzi, na moje relacje z nimi. Na wiele rzeczy otworzyły mi się oczy. Terapia bardzo ludzi zmienia. Pozwala im dotrzeć do tego, co w nich siedziało gdzieś głęboko, nieuświadomione. Ja poszłam na terapię kiedy dowiedziałam się o tym, że mąż mnie zdradził. Nie umiałam poradzić sobie sama ze sobą. Przy okazji dowiedziałam się o sobie wielu różnych rzeczy, niekoniecznie związanych bezpośrednio z małżeństwem.
Ale powiedz, co Ci da w tej chwili rozpamiętywanie tego? Czy to coś zmieni? Poprawi Twoje samopoczucie?
Pozdrawiam serdecznie.

Anonymous - 2007-01-08, 06:47

Być może coś wyjaśni,problemy były ale innego rodzaju a nagle pojawiły się inne.Staram się wszystko wyjaśnić ,przeanalizować,wyjaśnić i coś zrobić.
Anonymous - 2007-01-08, 10:55

Wiesz, przeszłam przez to, najpierw myślałam, że kryzys to następstwo kursów, które prowadzi mój mąż, na których spotkał kobietę, w której się zakochał.
Nie sądzę żeby ta terapia miała aż tak dużo wspólnego z Waszym kryzysem, może po prostu pomogła Twojej żonie dostrzec pewne braki w Waszym związku.
Analizę zacznij od siebie, wiem że trzeba do tego dojrzeć, ale to jedyna droga, zostaw przyczyny zewnętrzne, będziesz wiedział co zrobić.
Życzę dużo siły i cierpliwości. Powodzenia.

Anonymous - 2007-01-09, 17:53

Dzięki za dobre słowa,staram się być cierpliwy i wyrozumiały,analizowanie zapędza moje myśli w wiele zakamarków raz lepszych raz gorszych...
Dzięki...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group