Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Świadectwa - Moje "swiadectwo", a raczej dwa slowa

Anonymous - 2006-12-27, 06:00
Temat postu: Moje "swiadectwo", a raczej dwa slowa
Jestesmy razem, cieszymy sie soba, nawet jesli jest zle nie trac wiary w to do czego dazysz. Przeszlosc zostawiamy za nami, przyszlosc dopisze zycie ...
Anonymous - 2006-12-27, 06:24

Wojtuś, aż mi łzy poleciały. Dzięki Bogu!!!!!! Myślałam, że się nie odzywasz, bo dzieje się coś złego, a tu taka niespodzianka!. Niech Was Bóg prowadzi!!!!!!!!!!!!!!!

[ Dodano: 2006-12-27, 06:26 ]
Taką miałam cichą nadzieję, że ktoś tu w święta, po świętach coś napisze.......I spełniło się. Dzięki Ci, Boże!!!!

Anonymous - 2006-12-27, 07:34

Gratuluje :) . I cieszę się razem z Wami .
Anonymous - 2006-12-27, 07:36

Ja również bardzo się cieszę,zawsze powtarzam,że dla boga nie ma rzeczy niemożliwych.
Anonymous - 2006-12-27, 11:21

Więc jednak wymodliliśmy jakiś cud :) To pokrzepiające.
Anonymous - 2006-12-27, 12:15

W Pierwszy Dzień Świąt przeżyłam bardzo wzruszającą uroczystość. W Kościele na Skaryszewskiej, na Mszy Św. o godz. 20, małżeństwo które przeżyło ogromny kryzys bo byli przez pewien okres rozwiedzeni odmowiło swoje Śluby Małżeńskie. Ta para przychodziła na spotkania wspólnotowe na Skaryszewską. Uroczystość przepiękna. Kośćół udekorowany bogato i bajkowo na Narodzenie Pańskie, czerwień kwiatów Gwiazd Betlejemskich, głęboka zieleń gałązek girland Bożonarodzeniowych, a po prawej stronie ołtarza ogromna szopka,wszystko oświetlone białym światłem lampek i przed ołtażem para odnawiająca przyżeczenie w 25 rocznicę ślubu.A w czasie Mszy św na ołtarzu Chrystus ofiarowujący się za nich Ojcu. Przed odnowieniem przyśęgi w kościele wzieli ślub cywilny. Przy nich rozradowana rodzina, dzieci i mamy. Bardzo jestem szczęśliwa, że mogłam tam być. :lol:
Anonymous - 2006-12-27, 12:24

To piękne, Roso. U mnie w kościele była Msza św. z okazji 40-lecia pożycia małżeńskiego. Też wzruszające.
Anonymous - 2006-12-27, 16:30

Jak pieknie to wszystko czytać!
Szczególnie w teraz w okresie świąt :lol:

Zawsze jak wchodze na forum to patrze czy czasem nie przybylo jakies swiadectwo... A dzis weszłam i jest

Anonymous - 2006-12-27, 17:08

Wojtek w tych dwóch zdaniach które napisałeś jest tyle radości ,że ąż sie "fruwac " chce , Bardzo się cieszymy wszyscy razem z Tobą
Anonymous - 2006-12-28, 09:45

W drugi dzień Świąt mieliśmy mszę św. w intencji naszej rodziny do Opatrzności Bożej z podziękowaniem za odebrane łaski z prośbą o dalsze, oraz z okazji 6 rocznicy urodzin naszego syna:) Wrażenie- niezdolna jestem opisać ... Przeżycie ogromne :)

Wojtku cieszę się Waszym szczęściem, obfitych łask Bożych Wam życzę i błogosławieństwa od Miłosiernego:)
Pozdrawiam serdecznie:)

Anonymous - 2006-12-28, 12:11

Rosa napisał/a:
W Pierwszy Dzień Świąt przeżyłam bardzo wzruszającą uroczystość. W Kościele na Skaryszewskiej, na Mszy Św. o godz. 20, małżeństwo które przeżyło ogromny kryzys bo byli przez pewien okres rozwiedzeni odmowiło swoje Śluby Małżeńskie. Ta para przychodziła na spotkania wspólnotowe na Skaryszewską. Uroczystość przepiękna. Kośćół udekorowany bogato i bajkowo na Narodzenie Pańskie, czerwień kwiatów Gwiazd Betlejemskich, głęboka zieleń gałązek girland Bożonarodzeniowych, a po prawej stronie ołtarza ogromna szopka,wszystko oświetlone białym światłem lampek i przed ołtażem para odnawiająca przyżeczenie w 25 rocznicę ślubu.A w czasie Mszy św na ołtarzu Chrystus ofiarowujący się za nich Ojcu. Przed odnowieniem przyśęgi w kościele wzieli ślub cywilny. Przy nich rozradowana rodzina, dzieci i mamy. Bardzo jestem szczęśliwa, że mogłam tam być. :lol:

a więc rozwód nie zawsze jest złem??....
TYLKO W PRZYPADKU BRAKU ŚWIADOMOŚCI CZYNIONEGO ZŁA

Myślę, że tylko wówczas rozwód może nie być złem, a drogą do Dobra, jeżeli (więc)
nie mając świadomości uczynionego zła (a tym jest wzięcie rozwodu)
co najmniej jeden z małżonków będzie wierny Bogu, aż po zaparcie się samego siebie. ,

Napisz Rosa coś więcej o tych małżonkach !

:-)

-----------------------------------------------------------------
ANDRZEJ UMIEŚCIŁ BARDZO WAŻNĄ INFORMACJĘ W INNYM MIEJSCU, więc zanim Rosa coś dopisze przekopiuję tu słowa Andrzeja do Bajki:

bajka napisał/a:
PS.2. Poza tym Andrzeju - Bóg czasami dopuszcza zło. Wiesz o tym. Dopuszcza też więc i rozwód. Przeczytaj w Świadectwach post Rosy o małżonkach, którzy się rozwiedli a potem do siebie wrócili. Moze to zło było po to, aby ich czegoś nauczyć ?


Odp. Andrzeja
Wcale to nie oznacza, że wolą Bożą jest, by ludzie popełniali zło. Bóg jest Bogiem miłości i udowodnił na Krzyżu, że największym wrogiem człowieka jest grzech. Małżonkowie, którzy się rozwiedli, kiedy się rozwodzili wcale nie musieli tak kombinować - mogli nie zdawać sobie sprawy, że ranią nie tylko siebie, ale przede wszystkim Boga. Mieli to szczęście, że trafili do naszej wspólnoty, że poszli drogą wiary w Jezusa - w Jego naukę. Bardzo niebezpieczna i zdradliwa jest kalkulacja, w oparciu o którą świadomie wybiera się zło, by potem wybrać dobro.
----------------------------------------------


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group