Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Damskie sprawy - Chandra

Anonymous - 2006-12-12, 09:32

to było "Opium w rosole", rewelacja :-)

[ Dodano: 2006-12-12, 10:32 ]
to było "Opium w rosole", rewelacja :-)

Anonymous - 2006-12-12, 15:17

aaaaaaaa, no tak :lol:
Anonymous - 2006-12-13, 00:52

A ja Noelkę, Szóstą klepkę i Kwiat kalafiora- najgorsza wg mnie to NUTRIA I Nerwus
Anonymous - 2006-12-13, 13:06

Oj tak:)
Choć ja jeszcze lubię Tygrysa i Różę i Imieniny,
podobała mi się jeszcze Żaba... Ryczałam nad samodzielną Pyzunią, na końcu łkałam z poczuciem ulgi:)

Dosłownie kocham Gabrysię - porzuconą przez paskudnego Pyziaka, choć to postać książkowa dodaje mi otuchy:) Ech... rozmarzyło mi się:)

Przy Idzie sierpniowej moja koleżanka posikała się ze śmiechu...

Zamówiłam Czarną Polewkę, czekam z niecierpliwością

Anonymous - 2006-12-13, 14:28

prawdę mówiąc to nie pamietam kiedy dopadła mnie chandra. pewnie taki nieciekawy nastrój pojawi sie wraz z Gwiazdka, ale to jeszcze troche czasu.
Generalnie jak mi źle to sobie łykne jakis ziołowy uspokajacz, popłacze sobię, a nawet i powyje w samotności. najlepiej mi sie ryczy własnie w samotni, przy innych łzy nie działaja tak oczyszczająco...
az jestem zaskoczona, bo z natury jestem smutas, a naprawdę nie kojarzę kiedy chandra ostatnio u mnie gościła... raczej więcej uśmiechu jest.

A MM kocham za Kłamczuchę... :->

Anonymous - 2006-12-14, 00:28

Aniu - ja wczoraj dostałam Czarną Polewke- ....od męża w prezencie.

Na razie jestem nieufna, co to z tego będzie, czy to znów chwilowe.Tyle że odwołał wyjazd świąteczny(miał na święta jechać w góry ze znajomymi z pracy)



acha- a ja jeszcze kocham Pulpecję.Trochę za mało o niej ostatnio

Anonymous - 2006-12-14, 12:38

Asiu,
Wiesz - ja na Wielkanoc dostałam do męża Żabę z autografem... Wiedział, że sprawi mi tym przyjemność... poryczałam się ze wzruszenia.

a męża to może kajdankami do kaloryfera? albo do choinki? żeby mu się na święta szwędacz nie włączył... ;)
żart oczywiście

Anonymous - 2006-12-14, 22:16

Uwielbiam czytać, ale dziś poprawiłam sobie humor farbując włosy :-) na czerwono, rzucam się w oczy :-D i to bardzo i wiecie co, pierwszy raz od kilku tygodni poczułam radość i mogłam się uśmiechnąć, nie mogłam się doczekać żeby się Wam pochwalić.
Dobrze, że jesteście.

Anonymous - 2006-12-14, 22:20

Lewek, ja od początku kryzysu chodzę regularnie do kosmetyczki i na masaż kręgosłupa. A zmiana fryzury też dobrze na mnie działa ;-)
Anonymous - 2006-12-15, 00:38

Ja też odkąd w kryzysie zmieniam się nieustannie
urodzona delikatna blondi
obecnie - opalona kawa z czekoladą ;)
Zawsze długowłosa teraz nieco dłuższa wersja chłopczycy
Ostatnio bardziej kobieca - mniej dżinsowo - spodniowa
Dziś np kupiłam ekstra buty - przepiękne skórzane bordowe szpilki z łezką i klamerką, lekko retro... jutro będę polować na sukienkę :)

aa i odnalazłam w końcu moje perfumy - Perles de Lalique...:)

Anonymous - 2006-12-15, 05:30

No a ja zaczynam poszukiwania kreacji studniówkowej, aby wyglądać na balu bosko. To tak dla siebie samej, żeby się dowartościować. To co, że na tym samym parkiecie ja będę tańczyć, a tydzień potem mąż z kochanką.....
Anonymous - 2006-12-15, 10:13

Ojej,
Anuś toc, to będzie czysta farsa - zimaginuj sobie;) Starszy pan wśród małolatów;)
Oj bo padnę... Niezły tupet. Ale dobrze, niech idzie - nie jestem wredna - wiesz na mojej studniówce była podobna sytuacja - nauczyciele zatruli życie dziewcznynie, a jego ze studniówki wyprosili - tłumacząc, że to zabawa dla młodzieży;)
nie powiem, że aż nas brzuchy bolały ze śmiechu

Anonymous - 2006-12-16, 07:58

Wanboma,nie przejmuj się,to rzeczywiście ma tupet,jak tak człowiek pomyśli i się zastanowi,to jemu powinno być wstyd przed wszystkimi.dobrze wie,jaka jest sytuacja.Naprawdę nie chce się wierzyć,mój to przynajmniej w zeszłym roku,jak i teraz na sylwestra idzie do pracy.Jak widać,chyba nie chce się z nią publicznie pokazywać....
Anonymous - 2006-12-16, 08:49

Wanboma - smiesznie bedzie wyglądał i tyle. Spróbuj o tym nie myslec, zresetować...
Co do poprawiania nastroju - tez zmieniłam fryzure, obcięłam włosy na króciutko, pofarbowałam na ciemno (czekoladowy brąz).
Poza tym zostawiam kasę u kosmetyczki. Boli, bardzo boli, ale pomaga. Nie moge patrzec na swoją twarz, a po tych zabiegach lepiej to wygląda. Dowartościowuję się. A to warte jest kazdych pieniędzy. Na nowe ciuchy nie mam ochoty i nastroju, za bardzo kojarzy mi się z dawnymi czasami.
Poza tym kupiłam sobie ładny i elegancki zegarek - czuję się jakbym wróciła od Pierwszej Komunii :)))))))
generalnie robię sobie prezenty na imieniny, gwiazdki, mikołajki i co tam jeszcze...

PS. Ania ....... ty jako blondi ??????????

Anonymous - 2006-12-16, 11:05

Też sobie robię prezenty. Zmieniłam też styl ubierania się - jaśniejsze kolory, spódnice zamiast dżinsów - bardziej kobieco :-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group