|
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR :: Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
|
|
Intencje modlitewne - Proces- prośba o modlitwę
Anonymous - 2006-12-05, 11:00 Temat postu: Proces- prośba o modlitwę Moi Drodzy!!!
Wiem, że każdy z Was ma mnóstwo zmartwień, jednak bez waszej pomocy trudno mi będzie uporać się z tym wszystkim. Dlatego proszę Was o modlitewne wsparcie.
Mój Mąż odszedł ode mnie 1,5 roku temu, czemu towarzyszyło zdemolowanie przez niego moj rodzinnego domu, łącznie z wykręceniem grzejników i sanitariatów. Zaczął układać sobie "zycie na nowo". Oddałam mu nasze mieszkanie, samochód - wciąż miałam nadzieję,że kiedyś się opamięta. Ale mój mąż nie chce już "starej" żony. Dziś spotyka się z 20 -latką i to z nią chce iść przez życie.
A ja trzymam w ręku pozew o stwierdzenie nieważności małżeństwa.
12.12. odbędzie się moje przesłuchanie.
To bardzo trudna dla mnie sytuacja - zawierałam małżeństwo na dobre i złe,do śmierci, dla mnie małżeństwo nie skończyło się z chwilą zdrady męża.
Ze swojej ludzkiej strony nie mogę uczynić już nic, mogę już tylko zawierzyć ten dzień i tę sprawę Bogu i prosić Was o modlitwę, o modlitwę o siły i światło Ducha Świętego oraz spokój duszy. Aby dobry Bóg ukoił choć trochę ten ogromny ból który nie sposób opisać słowami.
Anonymous - 2006-12-05, 11:11
następna zbolała duszyczka..
Boże, dlaczego nas tak dużo...?
Aniu, będę z Tobą, z Wami w tym dniu...
A do procesu będę modlić się z całych sił o mądrość umysłu, serca i sumienia Twego męża...
Trzymaj się kobietko, całuję, pozdrawiam, przytulam...
Anonymous - 2006-12-05, 13:53
I ja dołączam się z modlitwą i pamięcią....
Anonymous - 2006-12-05, 13:56
Anniu, tak mi przykro. Życzę Ci spokoju i zaufania Panu......
Anonymous - 2006-12-05, 14:42
Anniu, jesteś mi bardzo bliska, bo łączą nas podobne przeżycia. Jestem z Tobą i nie wiem, czy ja za chwilę nie będę w podobnym położeniu, jak Twoje.
Ściskam mocno i pozdrawiam.
Anonymous - 2006-12-06, 05:24
Aniu az mnie ciarki przeszły jak przeczytałam- ściskam Cię wirtualnie.
No własnie Goszka- tyle nas jest, dokładnie tak pomyślałam.To jest straszne
Anonymous - 2006-12-06, 08:48
Trzeba wierzyć że bedzie dobrz Aniu
Anonymous - 2006-12-06, 10:15
Moi Kochani !
Z całego serca dziękuję Wam za słowa otuchy. Są one mi teraz bardzo potrzebne. Bo gdzieś tam w sercu czai się diabełek i wmawia mi że Pan Bóg to już o mnie zapomniał.Ufam, że cała ta miłość którą wkoło rozdajecie wróci do Was z nawiązką.
Ściskam Was serdecznie zawierzając nas wszystkich największej Miłości
Pozdrawiam Ania
|
|